Wczoraj odbył się 28. finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Ze wstępnych podsumowań tuż po północy wynika, że zbiórka będzie rekordowa - już wczoraj na koncie WOŚP było ponad 115 mln zł, o 20 mln więcej niż w roku ubiegłym.
Ojciec Paweł Gużyński krytykował w TOK FM duchownych, którzy nawołują do ignorowania Orkiestry i potępiają składanie dla niej datków.
- Jeśli WOŚP tworzy bardzo szeroką platformę dla każdego gestu dobra, to jest to potencjał, który należy szanować i którym trzeba się cieszyć - mówił zakonnik. - A nie człowiekowi, który wykonał prosty gest dobra mówić, że jego życie pod tym czy tamtym względem odstaje od Ewangelii, w związku z tym, jego grosik wrzucony do puszki jest parszywy. To nonsens.
O. Gużyński nie ma wątpliwości, że przesłanie WOŚP jest zgodne z duchem Ewangelii, a jej krytykom wytknął, że taką sama inicjatywę, na czele której stałby biskup, a nazywałaby się ona Wielka Katolicka Orkiestra Świątecznej Pomocy, uznaliby za godną pochwały.
Według zakonnika krytyka, jaka spływa na WOŚP Jurka Owsiaka jest znakomitym odzwierciedleniem jednej z największych bolączek współczesnej Polski - rozpolitykowanie.
- Jesteśmy niestety w takiej sytuacji, że prawdopodobnie nawet poranna kawa ulega politycznej interpretacji. Jesteśmy zarażeni tym, że każdą rzecz traktujemy "partyjnie" i to jest fatalne - mówił o. Gużyński. Tymczasem, jego zdaniem, takie akcje jak WOŚP budują coś, czego w Polsce bardzo brak - "pozytywne mikropołączenia społeczne".
- Dlatego dbajmy o tę roślinkę pt WOŚP i nie pchajmy do tego polityki - mówił Paweł Gużyński.