Ludzie skarżą się Rzecznikowi Praw Obywatelskich ograniczenia w korzystaniu z lasów należących do Skarbu Państwa. Do lasu nie można wejść, bo Lasy Państwowe wprowadzają okresowe zakazy. Tracą na tym m.in. okoliczni mieszkańcy.
Żyją z Puszczy
Mówili o tym np. uczestnicy spotkania z Rzecznikiem w marcu 2018 r. w Teremiskach w Puszczy Białowieskiej. Jak wskazywali, zakazy blokują pracę przewodnikom (co wielu młodym ludziom pozwala dorobić). Całym kompleksem leśnym zarządzają trzy różne nadleśnictwa, które ze sobą nie współpracują, co jeszcze bardziej utrudnia organizację turystyki, z której żyje okolica.
Czytaj też: Białowieska branża turystyczna przeciw zakazowi wstępu do lasu
Zainteresowani mieszkańcy wskazują, że obok arbitralności działań nadleśniczych, problemem jest sposób powiadamiania o wprowadzanych ograniczeniach - z dnia na dzień. Niezadowolenie powodują także utrudnienia związane z objazdami obowiązującymi w czasie trwania zakazu.
Las dla każdego
Rzecznik Praw Obywatelskich nabrał wątpliwości, czy zapisy prawa limitujące możliwość korzystania z lasów publicznych w pełni odpowiadają konstytucyjnemu standardowi.