Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji przygotowuje dla Państwowej Komisji Wyborczej listę kandydatów na 100 komisarzy wyborczych, których PKW do końca marca ma powołać na mocy zmian w kodeksie wyborczym. Kandydatów jest ponad 700. Część to sędziowie. Nowym komisarzom wystarczy wyższe wykształcenie prawnicze. Wielu sprawujących obecnie tę funkcję sędziów zrezygnowało. Uznali, że nowe prawo czyni ich podległymi ministrowi spraw wewnętrznych i administracji, a to nie do pogodzenia z sędziowską niezawisłością. W procesie nominacji nowych komisarzy sędziowie zostali zwolnieni z testu, który w ostatnią sobotę przeprowadził na zlecenie MSWiA Narodowy Instytut Samorządu Terytorialnego (NIST).
Zdał, ale się nie dostał
Do testu przystąpiły 423 osoby – wśród nich adwokaci, radcy prawni i notariusze. Test opierał się na kwestiach poruszonych na szkoleniu o prawie wyborczym i roli komisarza. Wykładali tam m.in. profesorowie Jan Majchrowski z UW i Mirosław Granat (były sędzia TK), dr hab. Jarosław Szymanek z UW i sędzia Jan Leszczewski z Łomży, komisarz wyborczy. Test wielokrotnego wyboru złożony z 30 pytań pisali w niedzielę. – Wyniki były zróżnicowane, od zera do 30 punktów – ujawnia „Rz" Michał Trzaska z NIST.
Profesor Majchrowski uważa, że świadczy to o dobrym przygotowaniu testu. Zero punktów dostała osoba, która zamiast podkreślać prawidłowe odpowiedzi – jak należało zrobić według instrukcji wypełnienia testu – zakreślała je kółkiem. – Jeśli ktoś nie stosuje się do instrukcji, nie można liczyć, że będzie dobrym komisarzem wyborczym.
Ilu zdało? – Nie istnieje takie kryterium – wyjaśnia prof. Majchrowski. – Komisja podliczyła punkty, podpisano protokół i przekazano wyniki NIST, który rozsyła kandydatom e-maile o uzyskanym wyniku i powiadamia resort.
Słowo klucz: rękojmia
– Minister uzyskał instrument do podjęcia decyzji – uważa Majchrowski. – Może się zdarzyć, że w jednym regionie nie dostanie się ktoś, kto zdobył 29 punktów, a w innym wystarczy 25 punktów – przyznaje Michał Trzaska. A czy to możliwe, że w jakimś okręgu komisarzem zostanie ktoś z 15 zdobytymi punktami, gdy inny miał 25? Nie wyklucza tego odpowiedzialny za kontakt z PKW wiceszef MSWiA Paweł Szefernaker, bo komisarzy powołuje się do konkretnych okręgów. W jednym było ponad 20 kandydatów na miejsce, a w innym – tylko jeden. Jak podkreśla, komisja powołuje komisarzy, których listę przedkłada jej minister. Ustawa jednak jasno mówi, że minister musi wybrać dających rękojmię należytego wykonywania zadań. Czy minister przedstawi PKW 100 osób? Jej szef Wojciech Hermeliński chce poznać wszystkich, którzy spełnili wymogi. Szefernaker mówi o liście 150 kandydatur z ich kwestionariuszami osobowymi oraz oświadczeniami o niekaralności i apolityczności. Wyniku testu MSWiA nie przekaże. – Nie znamy więc klucza wyboru MSWiA – mówi Hermeliński. Ustawa o tym milczy.