W czwartek w Brukseli rozpoczął się szczyt, tematem którego ma być m.in. sprawa budżetu UE. Przed posiedzeniem premier Mateusz Morawiecki powiedział, że „stoimy na progu podjęcia bardzo ważnych decyzji”.
- Musimy rozstrzygnąć kwestie związane z ramami budżetowymi i funduszem odbudowy, ale ich mechanizmy muszą być jasne - zaznaczył. - Nie mogą podlegać żadnym arbitralnym decyzjom. Nie mogą podlegać decyzjom politycznie motywowanym. Musimy mieć jasność co do stosowanych kryteriów - podkreślił.
Dowiedz się więcej: Mateusz Morawiecki w Brukseli: Mechanizmy muszą być jasne
Poseł Jacek Ozdoba z Solidarnej Polski ocenił w RMF FM, że „źle się stanie, jeśli rozporządzenie ws. budżetu UE zostanie przyjęte bez zmian”. - Nie możemy się zgodzić na coś, co nie daje gwarancji, że w przyszłości będzie stosowane nie w oparciu o ustalenia. W tym momencie nie mamy do czynienia ze zmianą rozporządzenia, tylko z dodatkowymi ustaleniami, które nie są wiążące - komentował.
- Nie wyobrażam sobie, żeby mój kraj za trzy, cztery miesiące, za pół roku, za dwa lata był szantażowany w związku z wprowadzeniem tego mechanizmu, kiedy to umowa dżentelmeńska nie będzie miała znaczenia, a do głosu dojdą tylko i wyłącznie argumenty prawne. Mówimy tutaj o bardzo istotnych sprawach, takich jak przyszłość Polski, a to jest dla mnie najistotniejsze. Jako parlamentarzysta jestem zobowiązany do reprezentowania swoich wyborców, którzy - jak rozumiem, po tym jak z nimi rozmawiam - nie chcą mechanizmu, który będzie nas szantażował i prowadził do federacyjnej Europy. Pragnę zwrócić uwagę, że Polska przy tym mechanizmie może mieć słabszy głos - dodał wiceminister w resorcie klimatu i środowiska.