W czwartek Rada Dialogu Społecznego miała podjąć dwustronną uchwałę i zająć wspólne stanowisko w sprawie PPK, na co liczyli autorzy projektu, ale uchwała nie została podjęta.
Jak dowiedziała się „Rzeczpospolita", stanowisko miało zawierać generalne poparcie dla projektu, choć przy pewnych zastrzeżeniach. Prezydium Rady zdecydowało jednak nie przedkładać projektu do głosowania ze względu na to, że pojawiły się rozbieżności. Forum Związków Zawodowych chciało wyjaśnić kwestie relacji składki pracodawcy do wynagrodzenia pracowników. Stanowczo przeciwko podjęciu uchwały jest OPZZ, uwagi zgłosił Business Centre Club. Wyjaśnieniem wątpliwości ma się zająć zespół roboczy. Znaczenie miało też to, że strona rządowa zadeklarowała przystąpienie do uchwały, zatem jest możliwość podjęcia trójstronnej uchwały, co nie zdarza się często.
Największy konsensus dotyczy opóźnienia wejścia w życie obowiązku dokonywania wpłaty do PPK i tutaj prawie wszyscy popierają 1 lipca 2019 r., a jeśli termin dokonywania wpłat zostanie przesunięty nawet na 1 stycznia 2020 r., co jest wysoce prawdopodobne, to nie będą temu przeciwni.
Wątpliwości przedsiębiorców budzi równoczesne wprowadzenie PPK i zniesienie limitu składek na ubezpieczenia emerytalne i rentowe. Jak zauważa Jeremi Mordasewicz, doradca zarządu Konfederacji Lewiatan, wynagrodzenia rosną obecnie o 7 proc., a skutki wprowadzenia PPK oraz zniesienia limitu 30-krotności dałyby ponad 10-procentowy wzrost kosztów pracy.