– Rolnicy sami powinni być przekonani o wartości polisy i – co za tym idzie – skłonni do sfinansowania zakupu. Z drugiej strony w wielu miejscach na świecie produkcja żywności jest dotowana, subwencjonowanie ubezpieczeń jest jedną z takich metod – mówi Piotr Narloch, prezes InterRisk.
Wyższe sumy
Rolnicy mają obowiązek ubezpieczyć przynajmniej połowę upraw. Resort rolnictwa określa maksymalną wysokość sumy ubezpieczenia i to od niej zależy wysokość składki. W przypadku większości produktów od zeszłego roku sumy się nie zmieniły, ale są takie, gdzie wzrost jest odczuwalny. W przypadku ziemniaków o niemal 19 tys. zł, do 50 tys. zł/ha, a truskawek z 52 zł do 78 zł/ha. Jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie od jednego z ubezpieczycieli, ceny polis dla rolników mogą urosnąć.
Towarzystwa zawierają umowy ubezpieczenia do wyczerpania limitu dopłat w każdym roku. W 2017 r. na dopłaty zarezerwowano 917 mln zł wobec 200 mln w 2016 r. W przyszłym roku kwota ma być podniesiona do 1,5 mld zł, ale zadeklarowanie takiej kwoty nie oznacza, że zostanie ona wykorzystana. Jak przypomina Marek Sawicki z PSL, były minister rolnictwa i rozwoju wsi, w 2006 r. zaplanowano 600 mln zł, a wydano 100 mln zł, w następnych latach dopłaty utrzymywały się na poziomie 200 mln zł. Nie zawsze starczało pieniędzy na dopłaty – w zeszłym roku skończyły się one jesienią.
KRUS pomoże rolnikom
Firmy reasekuracyjne ostrożnie podchodzą do ubezpieczenia upraw, gdyż obawiają się strat, jeśli dojdzie do klęski żywiołowej. Z drugiej strony jeśli podniosą ceny, to rolnicy nie będą chcieli się ubezpieczać. Obecnie takie polisy kupuje zaledwie 10 proc. rolników, a sankcje za jej brak wynoszą 2 euro za hektar. Wielu rolników uważa, że bardziej opłaca im się zapłacić karę, niż kupić ubezpieczenie, i nie zastanawiają się, co będzie po szkodzie.
Ministerstwo rolnictwa i rozwoju wsi chce upowszechnić ubezpieczenia upraw i zwierząt poprzez towarzystwo ubezpieczeń wzajemnych tworzone na bazie Pocztowego TUW. Jak wyjaśnia Maria Lewandowska, rzecznik prasowy KRUS, trwają procedury w KNF, zmierzające do objęcia udziałów w Pocztowym TUW przez Fundusz Składkowy Ubezpieczenia Społecznego Rolników. – Masowe ubezpieczanie się rolników powinno spowodować efekt skali, a w konsekwencji składki przy wykorzystaniu dotacji państwowej powinny być niższe – liczy Lewandowska.