W poniedziałek państwa UE zgodziły się na stopniowe otwieranie granic zewnętrznych wspólnoty. To kolejny – po otwarciu granic wewnętrznych dwa tygodnie temu – etap przywracania normalności na kontynencie ciągle ogarniętym pandemią. Teoretycznie, każde z 27 państw mogłoby postępować według własnego uznania, tak jak działo się to przy wprowadzaniu obostrzeń na początku pandemii.
Jednak za namową Komisji Europejskiej rządy narodowe zgodziły się, żeby skoordynować działania w celu uniknięcia chaosu i ustalić minimum. W rezultacie podjęto decyzję, której częścią jest aneks z listą 14 państw. Jest na niej: Algieria, Australia, Gruzja, Kanada, Japonia, Czarnogóra, Maroko, Nowa Zelandia, Rwanda, Serbia, Korea Południowa, Tajlandia, Tunezja i Urugwaj.
Warunkowo na liście znalazły się też Chiny, ale tylko jeśli zachowają zasadę wzajemności, czyli otworzą się na obywateli UE. I od środy chętne państwa członkowskie mogą wpuszczać podróżnych z tych krajów.
Czytaj także: Unia Europejska może czasowo nie wpuszczać amerykańskich turystów