Porty odrabiają straty z pierwszej połowy roku

Końcówka 2020 r. przyniosła wzrost przeładunków, m.in. w zbożach, rudzie i w paliwach. Wbrew wcześniejszym obawom czarny scenariusz się nie spełnił.

Aktualizacja: 17.12.2020 06:07 Publikacja: 16.12.2020 21:00

Porty odrabiają straty z pierwszej połowy roku

Foto: AdobeStock

Wydawało się, że po rekordowym ubiegłym roku (łączne przeładunki w Gdańsku, Gdyni i zespole portowym Szczecin-Świnoujście przekroczyły w 2019 r. 108 mln ton) pandemia mocno zdusi obroty w bałtyckich portach. Ale jeśli taki scenariusz można było zakładać wiosną, to jesień odwróciła sytuację. Ostatnie miesiące okazały się nawet lepsze niż rok temu. W rezultacie cały 2020 r. będzie dla zsumowanych obrotów wszystkich czterech portów niewiele słabszy niż ubiegły.

Przykładem jest Gdynia. W pierwszych dziesięciu miesiącach 2020 r. przeładowano tam przeszło 20 mln ton. To o 1,6 proc. więcej niż przed rokiem. W samym październiku obroty r./r. zwiększyły się o 16,7 proc. W listopadzie przeładunki przekroczyły 2,3 mln ton, co dało wzrost o 8,5 proc. W ciągu 11 miesięcy przez gdyński port przeszło już o 2,3 proc. więcej towarów niż od stycznia do listopada 2019 r. I to w czasie, gdy dużo większe porty tracą. Jak np. Hamburg, który w pierwszych trzech kwartałach zaliczył spadek blisko 10-proc. Na dobre wyniki Gdyni mocno wpłynęły wzrosty przeładunków kontenerów, a zwłaszcza zbóż. Tych ostatnich od stycznia do października przeładowano ponad 4,1 mln ton. To więcej niż w całym 2019 r., gdy zbóż przeładowano nieco ponad 3,2 mln ton. Również w Gdańsku zboża były grupą towarów, która notowała po dziesięciu miesiącach największe wzrosty r./r., zaraz po przeładunkach rudy.

Coraz więcej paliw

Jesień przyniosła większy ruch również w zespole portowym Szczecin-Świnoujście. Ubiegły miesiąc okazał się kolejnym po wrześniu i październiku, który porty zakończyły na plusie. W listopadzie łączny wzrost wyniósł 4,4 proc. W poprawieniu wyników pomogły zwłaszcza paliwa: było ich więcej o ponad 28 proc. W imporcie obsłużono trzy statki z Kataru, które przywiozły LNG oraz trzy statki z olejem napędowym z Litwy i Rosji. Do tego jeszcze 12 małych statków z propanem. Z kolei w eksporcie przeładowano ciężki olej na osiem statków do Belgii, Danii i Holandii. Poprawiono także wyniki w przeładunkach kontenerów (o 8 proc.), drobnicy (4 proc.) i zbóż (3 proc.).

Co prawda, przez 11 miesięcy nie dało się całkowicie odrobić spadków z pierwszej połowy roku, ale – zważywszy na sytuacje w globalnej gospodarce – wynik i tak jest niezły. Spadek wynosi zaledwie 4 proc. Przy tym grudzień może go zniwelować. – Wiele wskazuje, że zakończymy obecny rok z wynikiem niemal identycznym jak w 2019 r., przekraczając 30 mln ton obsłużonych towarów – mówi Monika Woźniak-Lewandowska, rzecznik zespołu portów Szczecin-Świnoujście.

Przybywa inwestycji

Straty z pierwszej połowy roku odrabia również Gdańsk. Jeśli po pierwszych sześciu miesiącach spadek obrotów wobec ub. roku wynosił 15 proc., to po dziesięciu zmniejszył się niemal o połowę, do 8 proc. W październiku (ostatnie oficjalne dane) przeładowano 4,2 mln ton, co w porównaniu z rezultatem z tego samego miesiąca rok wcześniej było wynikiem słabszym już tylko o 4,3 proc.

– Na podstawie danych za dziesięć miesięcy przewidujemy, że ten rok zakończymy na poziomie około 48,5 mln ton – mówi Sławomir Michalewski – wiceprezes Zarządu Morskiego Portu Gdańsk. Ten wynik będzie niższy niż w rekordowym 2019 roku, kiedy przeładowano ponad 52 mln ton. Ale rok temu na skalę przeładunków duży wpływ miało zamknięcie na dwa miesiące rurociągu Przyjaźń i skierowanie przez port dostaw ropy. – Patrząc historycznie, jesteśmy na poziomie 2018 r. A biorąc pod uwagę sytuację na świecie, to bardzo dobry wynik – dodaje Michalczewski. Potwierdzają to przychody spółki. Po dziesięciu miesiącach zysk netto sięgnął 66 mln zł. To więcej niż w tym czasie rok temu.

Pandemia nie zatrzymała strategicznych inwestycji. W Świnoujściu w ub. miesiącu ruszyła procedura wyboru firmy, która wybuduje nowy głębokowodny terminal kontenerowy. Z kolei port w Gdyni zaczął szukać prywatnego partnera do budowy portu zewnętrznego. Inwestycja realizowana w formule partnerstwa publiczno-prywatnego ma umożliwić obsługę statków oceanicznych o długości nawet 490 metrów. Do budowy portu centralnego szykuje się także Gdańsk. Szacuje się, że przedsięwzięcie pochłonie 12 mld zł.

Wydawało się, że po rekordowym ubiegłym roku (łączne przeładunki w Gdańsku, Gdyni i zespole portowym Szczecin-Świnoujście przekroczyły w 2019 r. 108 mln ton) pandemia mocno zdusi obroty w bałtyckich portach. Ale jeśli taki scenariusz można było zakładać wiosną, to jesień odwróciła sytuację. Ostatnie miesiące okazały się nawet lepsze niż rok temu. W rezultacie cały 2020 r. będzie dla zsumowanych obrotów wszystkich czterech portów niewiele słabszy niż ubiegły.

Pozostało 89% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Transport
Ruszają inwestycje na lotnisku w Modlinie. "Bez gigantomanii i wstawania z kolan"
Transport
Ryzykowne auta zalewają rynek
Transport
Naukowcy apelują: CPK nie w pośpiechu. Potrzebne są warianty dla lotniska w polu
Transport
Duża awaria na kolei. Pociągi nie docierały do Warszawy
Materiał Promocyjny
Dlaczego warto mieć AI w telewizorze
Transport
O'Leary: Latem bilety lotnicze zdrożeją, ale tylko trochę