Lepsza oferta konsorcjum państwowej firmy finansowej DNP i funduszy inwestycyjnych Macquarie i Blackstone zawiera sumę do 230 mln euro tzw. ticking fee — opłaty dodawanej do gotówkowej wyceny akcji wypłacanej udziałowcom za okres od zawarcia transakcji sprzedaży do chwili jej sfinalizowania — przy założeniu, że do umowy sprzedaży Autostrade per l'Italia dojdzie od końca bieżącego roku do marca 2022.
Kupujący nie zmienili wyceny filii autostradowej, co jest od dawna jednym z zasadniczych punktów niezgody, ale dzięki nowej opłacie wartość rynkowa ASPI wzrosła z 9,1 mld euro do 9,3 mld — poinformował o tym zarząd Atlantii w materiale przygotowanym na WZA.
„Nie jest to zbyt odległa wycena od dolnego zakresu wartości, jaką zarząd oszacował dla całej filii, bo dolny zakres tej wyceny wynosi 9,3-9,5 mld euro" — stwierdzono w dokumencie cytowanym przez Reutera. Na podstawie opinii doradców finansowych i zależnie od różnych metod wyliczania zarząd Atlantii wycenił ASPI na 9,3-11,5 mld euro — dodano w informacji dla akcjonariuszy.
Fundusz spekulacyjny TCI, inwestor w Atlantii poprzez pośredni udział ok. 10 proc. stwierdził natychmiast, że poprawioną ofertę należy odrzucić, bo poprawa jest zbyt mała. — Brak umowy jest lepszy od złej umowy — stwierdził Jonathan Amouyal, szef działu finansowego tego funduszu. — Poprawa jest nadal znacznie poniżej dolnego zakresu ustalonego po opiniach doradców Atlantii, który wycenia Autostrade na 9,5-12 mld euro — dodał. Fundusz TCI wycenia filię na 11-12 mld euro.
Oferta konsorcjum jest jedyną konkretną opcją na stole, bo konkurencyjna oferta złożona przez hiszpańską grupę infrastruktury ACS jest mniej zaawansowana i wiąże się z „dużym ryzykiem i niepewnością" — przyznała sama Atlantia. Jedyną realną alternatywą dla sprzedaży udziału w ASPI jest droga sądowa.