Sąd w Oslo stwierdził 20 kwietnia, że Norwegia narusza prawa człowieka izolując Breivika od innych więźniów. Oznacza to, że najprawdopodobniej już wkrótce Breivik będzie miał możliwość kontaktu z innymi osadzonymi w więzieniu Skien.
- Niewielu o nim mówi. Mamy go dość - to proste. Jest więźniem i jest złym człowiekiem - mówił jeden z osadzonych w Skien.
Według więźnia Breivikowi nie grozi to, że któryś z osadzonych targnie się na jego życie. - Nikt nie chce spędzić dodatkowych 20 lat w więzieniu przez niego. Ale zdarzały się przypadki pobicia więźniów - dodał, sugerując, że taki los może spotkać również Breivika.
Od czasu aresztowania Breivik spędzał w odosobnieniu od 22 do 23 godzin na dobę. Po wyroku sądu w Oslo jego sytuacja najprawdopodobniej się zmieni, choć nie wiadomo kiedy zakończy się izolowanie terrorysty.
Breivik - za zamach w Oslo i atak na młodzieżówkę partii socjalistycznej na wyspie Utoya (w atakach zginęło 69 osób) został skazany na 21 lat więzienia - to maksymalny wyrok, jaki przewiduje norweskie prawo.