- Nasze biuro w Kuala Lumpur to znak, że polskie firmy zaczynają ekspansję międzynarodową. IT jest najłatwiej przenieść do innego kraju – mówił Świrski.
Gość wyjaśnił, że Kuala Lumpur to efekt wymagań jednego z klientów, który chciał, aby dostarczać mu programistów ze znajomością chińskiego.
Przyznał, że wyjście za granicę jest konsekwencją rozwoju.
- Trzeba mieć pozycję w kraju i doświadczenie, po czym wychodzi się z ekspansją zagraniczną – mówił.