#RZECZoBIZNESIE: Konrad Świrski: IT jest polskim znakiem firmowym za granicą

Nikt nie zwraca na to dużej uwagi, bo jest to grupa mało protestująca. Jeśli większość zarobków plasuje się powyżej średniej krajowej to informatycy rzadko wychodzą na ulice – mówi Konrad Świrski, prezes Transition Technologies, gość programu Pawła Rożyńskiego.

Publikacja: 18.07.2017 15:01

#RZECZoBIZNESIE: Konrad Świrski: IT jest polskim znakiem firmowym za granicą

Foto: tv.rp.pl

- Nasze biuro w Kuala Lumpur to znak, że polskie firmy zaczynają ekspansję międzynarodową. IT jest najłatwiej przenieść do innego kraju – mówił Świrski.

Gość wyjaśnił, że Kuala Lumpur to efekt wymagań jednego z klientów, który chciał, aby dostarczać mu programistów ze znajomością chińskiego.

Przyznał, że wyjście za granicę jest konsekwencją rozwoju.

- Trzeba mieć pozycję w kraju i doświadczenie, po czym wychodzi się z ekspansją zagraniczną – mówił.

Zaznaczył, że koszt prowadzenia interesu za granicą wcale nie jest niższy niż w Polsce. - Jeśli ktoś myśli, że łatwo uzyska przychody za granicą, to jest w błędzie – stwierdził Świrski.

- Rentowności też niekoniecznie są wyższe. Po prostu w pewnym momencie Polska staje się za mała – dodał.

Podkreślił, że po osiągnięciu pewnego poziomu w IT, nie da się ograniczyć do bycia wyłącznie w Polsce.

Transition Technologies sprzedajemy we wszystkich rejonach świata.
- Największa ilość naszych przychodów generują St. Zjednoczone i Europa - wyliczył Świrski.

Zauważył, że problemem polskich firm za granicą jest przyzwyczajenie do lokalnych warunków.

- Prowadzenie biznesu w innych egzotycznych krajach potrafi być diametralnie różne niż w Polsce – ocenił.

- Np. w Malezji okazało się, że programiści nie są Malezyjczykami. Tam zatrudnia się Chińczyków albo Wietnamczyków – mówił.

Dodał, że na niektórych rynkach trzeba działać z ludźmi, którzy są lokalnie i nie można oczekiwać, że wszystko będzie proste.

Świrski wyjaśnił, że jego firma sprzedaje produkty w Chinach, ale za pomocą przykrywki międzynarodowej korporacji.

Gość przypomniał, że Polska jest zwykle w top 5, a nawet top 3 krajów w których należy szukać informatyków.

- Jesteśmy specjalistami trochę innymi niż Hindusi. Jeśli ktoś patrzy na sam koszt i szuka prostych programistów to patrzy na Indie -tłumaczył.

-Jeśli szukamy wysoko wykwalifikowanych ludzi, komponentu badawczo-rozwojowego, albo unikatowych zdolności, to Polska jest najlepszych krajem – dodał.

Przyznał, że IT jest naszym znakiem firmowym za granicą, ale tego nie widać.

- Nikt nie zwraca na to dużej uwagi, bo jest to grupa mało protestująca. Jeśli większość zarobków plasuje się powyżej średniej krajowej to informatycy rzadko wychodzą na ulice – podsumował.

- Nasze biuro w Kuala Lumpur to znak, że polskie firmy zaczynają ekspansję międzynarodową. IT jest najłatwiej przenieść do innego kraju – mówił Świrski.

Gość wyjaśnił, że Kuala Lumpur to efekt wymagań jednego z klientów, który chciał, aby dostarczać mu programistów ze znajomością chińskiego.

Pozostało 87% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Materiał partnera
Raport ZUS: stabilna sytuacja Funduszu Ubezpieczeń Społecznych
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Biznes
ZUS: 13. emerytury trafiły już do ponad 6 mln osób
Materiał partnera
Silna grupa z dużymi możliwościami
Biznes
Premier Australii o Elonie Musku: Arogancki miliarder, który myśli, że jest ponad prawem
Biznes
Deloitte obserwuje dużą niepewność w branży chemicznej