To wyjątkowa okazja, żeby zobaczyć, jakie skarby kryje Gabinet Rycin Biblioteki Uniwersyteckiej w stolicy, który właśnie obchodzi 200-lecie swojego istnienia. Pierwotnym twórcą i właścicielem Gabinetu Rycin był król Stanisław August, który zbierał je nie tylko z kolekcjonerską pasją, ale także z intencją, by służyły edukacji dworskich artystów, jak i przyszłych pokoleń.
Dla Uniwersytetu kolekcję zakupiono w 1818 roku od spadkobierców. Jest to najstarszy publiczny zbiór grafiki i rysunku w Polsce, powiększony także darem Stanisława Kostki Potockiego.
Jednocześnie obecna wystawa w MSN nie jest pokazem typowo historycznym. Jej kuratorzy (Goshka Macuga, Łukasz Ronduda i Tomasz Szerszeń) wybrali ryciny, które zachęcają do dialogu współczesności z czasem Oświecenia. I uzupełnili je pracami tworzących dziś artystów.
Pomysł jest inspirujący, bo niewątpliwie Oświecenie dało początek europejskiej nowoczesności. Przynajmniej tak do niedawna myśleliśmy, dyskutując o demokracji i genezie współczesnego liberalizmu. Obecnie kierunek tej dyskusji się zmienił i częściej można usłyszeć o kryzysie oświeceniowych wartości. Niemniej Oświecenie nie przestaje być wciąż punktem odniesienia w poszukiwaniu nowych formuł zachodzących przemian, zwłaszcza w Polsce. „Z prezentowanego na wystawie dialogu wyłania się wizja Oświecenia jako epoki, w którą wpisany jest kryzys, konflikt, ale również epoki, która cały czas trwa. Nie jako fantom czy brak, lecz jako żywa rama, definiująca kształt naszej teraźniejszości. Oświecenie bowiem trwa tak długo, jak długo istnieje polityka krytycznego myślenia.” – twierdzą autorzy prezentacji.
Prace na wystawie rozmieszczono na dziewięciu wielkich stołach, oznaczonych hasłami: iluminacje, dystopie, kolekcje, rewolucje, kolonializmy, liberalizmy, narody, emancypacje, rekonstrukcje.
Wszystkie wiążą się z kluczowymi pojęciami Oświecenia, a zarazem łączą z problemami współczesnymi. Widać to już na przykładzie pierwszego hasła „iluminacje” zilustrowanego obrazami fajerwerków, towarzyszącym spektakularnym XVIII-wiecznym widowiskom. Jednocześnie stają się one metaforą światła, rozpraszającego ciemności, w których pogrążony jest świat. Epoka Oświecenia, zgodnie z nazwą, aspirowała wszak do tej roli.