45-letni Helric Fredou rozmawiał w środę z rodzinami ofiar zamachu terrorystycznego. Przed ukończeniem raportu z przesłuchania mężczyzna popełnił samobójstwo strzelając sobie w głowę.
Przeprowadzona autopsja wykluczyła udział osób trzecich. Mężczyzna od dwóch lat był zastępcą szefa regionalnej policji.
Policja wydała oficjalne oświadczenie w tej sprawie, jednak nie są wyjaśniona motywy działania policjanta. Służby poinformowały również, że dwaj terroryści, który dokonali zamachu w paryskiej redakcji, wcześniej przez kilka lat mieszkali w Limoges.
"Jesteśmy dotknięci tragiczną śmiercią jednego z nas. Wyrażamy najszczersze kondolencje rodzinie komisarza Fredou. W tym trudnym czasie jesteśmy myślami ze wszystkimi jego kolegami" - napisał w oficjalnym oświadczeniu rzecznik Związku Komisarzy Policji.
Osoby, które znały policjanta twierdzą, że w ostatnim czasie sprawiał wrażenie przemęczonego pracą i zasmuconego. Nikt nie przypuszczał jednak, że popełni samobójstwo. Funkcjonariusz w 2013 roku odkrył ciało swojego kolegi, który także popełnił samobójstwo. Współpracownicy uważają, że to zdarzenie mogło zapoczątkować jego depresję.