Automaty, które pojawiły się na przystankach w Grenoble, to realizacja projektu Christophe'a Sibieude'a, szefa lokalnego wydawnictwa Short Edition.
Projekt został zaprezentowany miejskim urzędnikom, a ci odnieśli się do niego entuzjastycznie - informuje portal transport-publiczny.pl.
"Literaturomaty" rozlokowano w ośmiu miejscach w mieście. Nie tylko na przystankach, również w urzędach i biurach turystycznych - tam, gdzie oczekujący na obsłużenie musi spędzić przynajmniej kilka-, kilkanaście minut.
Korzystający z automatu mogą wybrać "długość" utworu literackiego, który maszyna dla nich "wypluje". Ale to jedyne kryterium wyboru, to, czy oczekującemu trafi się opowiadanie fantasy, kryminał, romans czy poezja - to już kwestia przypadku.
Chętny czytelnik może wybrać utwór, którego przeczytanie zajmie minutę, trzy lub pięć. Drukowane są na rolkach papieru, które w sklepach używane są do drukowania paragonów. Trzyminutowe opowiadanie zajmuje 60 cm takiej rolki.