„W koncernie jest na dany moment 12 tysięcy ludzi, którzy mogą się zwolnić. Taki plan rozważamy, wydatki związane ze zwolnieniami oceniamy na 4,4 mld reali (1,2 mld dol.)" - cytuje komunikat brazylijskiego koncernu agencja Prime.

Petrobras zatrudnia 57 tysięcy ludzie w tym 5,3 tys. menadżerów i zarządzających, z których pracę ma stracić 43 proc.. To najwyżej opłacani pracownicy, mający dodatkowe wysokie premie i bonusy, a więc najbardziej kosztowni. Według Reuters Brazylijczycy planują zaproponować osobom, które same napiszą wnioski o zwolnienie od 200 do 700 tysięcy reali (56-196 tys. dol.) odprawy. Redukcja ma do 2020 r przynieść oszczędności w wysokości 9,25 mld dol.

Dwa lata temu Petrobras zwolnił ponad 6 tysięcy ludzi. Wtedy też wyszła na jaw gigantyczna korupcja wiążąca kierownictwo Petrobras i najwyższych polityków Brazylii (w tym byłego prezydenta Lulę - śledztwo trwa do dziś).

Szereg wysokich menadżerów brało za podpisane z współpracującymi firmami umowy 3 proc. od wartości kontraktu. Za te pieniądze Petrobras przekupywał polityków i wysokich urzędników. Według szacunków organów ścigania ten schemat korupcyjny przyniósł jego autorom ok. 3,8 mld dol. brudnego zarobku.

Afera wpłynęła negatywnie na międzynarodowy wizerunek i notowania koncernu.