PŚ w Willingen: Drużyna Horngachera znów wielka

Zawody na Mühlenkopfschanze w Willingen rozpoczął efektowny sukces polskiej czwórki. Piotr Żyła, Jakub Wolny, Dawid Kubacki i Kamil Stoch wygrali konkurs drużynowy z wielką przewagą nad Niemcami i Słowenią

Publikacja: 15.02.2019 16:52

PŚ w Willingen: Drużyna Horngachera znów wielka

Foto: AFP

Seria próbna nie zapowiadała takich radości, zresztą była tylko jedna, w dodatku znacznie opóźniona z powodu marnej pogody. Trening to jedno, rywalizacja drugie – jak Polacy zaczęli od rewelacyjnego skoku Żyły (146 m), tak skończyli – po każdej z ośmiu serii zawsze na pierwszym miejscu.

Skład był taki sam jak w Lahti, tylko kolejność odrobinę inna, rozpoczynał Żyła, drugi był Wolny, potem po staremu Kubacki i Stoch. Wyróżnić trzeba wszystkich, ale trenera Stefana Horngachera chyba najbardziej ucieszyły znakomite skoki Wolnego, pierwszy 140,5 m, drugi 141,5 m, po których wiadomo było, że powtórki z wpadki w Lahti nie będzie. Najmłodszy z drużyny spisał się doskonale, jego miejsce w czwórce do startu na mistrzostwach świata w Seefeld jest pewne.

Po pierwszej serii konkursu drużynowego nieoficjalna klasyfikacja indywidualna wyglądała tak: 1. Żyła, 2. Wolny, 3. Stoch. Osiemnasta pozycja Dawida Kubackiego wynikała z nagłego kaprysu wiatru, całej grupie powiało potężnie w plecy, ale Polak i tak miał w tej dziesiątce najlepszą notę. Na tablicy oficjalnej widać było przewagę: Stoch i spółka wyprzedzali Japończyków o prawie 45 punktów, Niemców o 64, dalej byli kolejno: Słoweńcy, Austriacy (zwycięzcy z Lahti) i Norwegowie.

Druga połowa konkursu niczego nie zmieniła w kwestii zwycięstwa, Polacy z uśmiechem skakali po swoje, Niemcy wyprzedziwszy Japonię też dość zdecydowanie uciekli reszcie stawki, najbardziej im pomógł długi skok Richarda Freitaga (141,5 m), mniej zastępstwo, jakie wziął Markus Eisenbichler za Andreasa Wellingera.

Bitwa toczyła się o trzecie miejsce, chwilę byli na nim Norwegowie, nawet bez Daniela Andre Tande i Andreasa Stjernena. Młody Thomas Aasen Markeng (mistrz świata juniorów) to jest nowe norweskie nazwisko, które warto zapamiętać. Jednak starsi nie dali rady – niespodziewanie trzecie miejsce na podium zdobyli trochę zapomniani Słoweńcy, wrócił Timi Zajc, nieźle pokazał się Peter Prevc i od razu widać było postęp.

Zwycięzcy z Lahti – Austriacy, wylądowali na szóstym miejscu. Też zmienili skład (Gregora Schlierenzauera zastąpił Daniel Huber), ale nie miało to znaczenia.

Klasyfikacja indywidualna również pięknie oddała polską moc: Wolny z najwyższą notą, potem Żyła i Stoch. Kubacki dziesiąty, bo w drugiej serii w plecy mu nie wiało i mógł pokazać klasę. O klasyfikacji Pucharu Narodów wiele mówić nie trzeba, Polska powiększyła przewagę nad Niemcami do 428 pkt.

Po skokach drużynowych w Willingen zaplanowano jeszcze w piątek wieczorem kwalifikacje, rozpoczynające turniej Willingen Five. Transmisje telewizyjne w Eurosporcie 1, TVP 1 i TVP Sport.

> PŚ w Willingen – konkurs drużynowy: 1. Polska 979,4 pkt. (P. Żyła 146 i 129 m, J. Wolny 140,5 i 141,5; D. Kubacki 120,5 i 135; K. Stoch 132 i 133); 2. Niemcy 900,2 (K. Geiger 130 i 132; R. Freitag 135,5 i 141,5; M. Eisenbichler 115 i 130,5; S. Leyhe 128 i 132,5); 3. Słowenia 874,0 (A. Semenic 125 i 124,5; P. Prevc 133,5 i 130; J. Damjan 118 i 127,5; T. Zajc 130 i 133,5);4. Norwegia 873,2 (H. E. Granerud 127,5 i 135; T. A. Markeng 131 i 135,5; J. A. Forfang 105,5 i 132; R. Johansson 125,5 i 132); 5. Japonia 869,4 (Y. Sato 133,5 i 114; D. Ito 134 i 129; J. Kobayashi 121,5 i 128; R. Kobayashi 129 i 133); 6. Austria 868,7 (P. Aschenwald 123,5 i 131; D. Huber 126,5 i 124; M. Hayboeck 120 i 131; S. Kraft 128,5 i 135); 7. Szwajcaria 754,6; 8. Czechy 739,9; 9. Finlandia 301,3; 10. Rosja 280,7.

> Puchar Narodów: 1. Polska 4234; 2. Niemcy 3806; 3. Japonia 3079; 4. Austria 2995; 5. Norwegia 2468.

Seria próbna nie zapowiadała takich radości, zresztą była tylko jedna, w dodatku znacznie opóźniona z powodu marnej pogody. Trening to jedno, rywalizacja drugie – jak Polacy zaczęli od rewelacyjnego skoku Żyły (146 m), tak skończyli – po każdej z ośmiu serii zawsze na pierwszym miejscu.

Skład był taki sam jak w Lahti, tylko kolejność odrobinę inna, rozpoczynał Żyła, drugi był Wolny, potem po staremu Kubacki i Stoch. Wyróżnić trzeba wszystkich, ale trenera Stefana Horngachera chyba najbardziej ucieszyły znakomite skoki Wolnego, pierwszy 140,5 m, drugi 141,5 m, po których wiadomo było, że powtórki z wpadki w Lahti nie będzie. Najmłodszy z drużyny spisał się doskonale, jego miejsce w czwórce do startu na mistrzostwach świata w Seefeld jest pewne.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
szachy
Radosław Wojtaszek: Szachy bez Rosji niczego nie tracą
szachy
Radosław Wojtaszek wraca do formy. Arcymistrz najlepszy w Katowicach
Szachy
Święto szachów i hitowe transfery w Katowicach
Inne sporty
Magnus Carlsen wraca do Polski. Będzie gwiazdą turnieju w Warszawie
Inne sporty
Rosjanie i Białorusini na igrzyskach w Paryżu. Jak umiera olimpijski ruch oporu