- To jest bardzo ostry kurs na pełen zakaz aborcji, zakaz części form antykoncepcji i zasadę, że kobiety nie mają prawa o sobie decydować - mówiła posłanka Nowoczesnej w programie "7 dzień tygodnia".
Wtórował jej Andrzej Halicki z PO, który przypomniał, że przeciwny zmianom w prawie aborcyjnym był prezydent Lech Kaczyński. – Martwi mnie to, że Episkopat nie wierzy we własną naukę i bardziej ufa prokuratorom – mówił Halicki.
– Wolałbym, żeby o aborcji wypowiadały się kobiety, bo mnie ona nie dotyczy. Kościół, który dostał wolność handlu ziemią, inwestował pieniądze w przekonywanie do swojej ideologii. I w ten sposób uświadamiał ludzi, tym bardziej że dostał prezent w postaci możliwości handlu ziemią, co przyczyni się do jego wzbogacenia - mówił Piotr Apel z ruchu Kukiz '15.
Za możliwością zaostrzenia prawa aborcyjnego opowiedzieli się politycy obozu rządzącego, Jarosław Sellin z PiS i Andrzej Dera z Kancelarii Prezydenta, poparcia nie wykluczył też Marek Sawicki z PSL.
- Każdy kompromis jest tylko kompromisem. To był kompromis początku lat '90, być może teraz wypracować kompromis początku XXI wieku – mówił Andrzej Dera.