Aż pięciokrotnie w ciągu ostatnich sześciu lat wzrosło zadłużenie emerytów – wynika z najnowszego raportu Krajowego Rejestru Długów. Wiele z tych zobowiązań to pożyczki zaciągnięte dla młodszych członków rodziny.
Z danych tych wynika, że obecnie z długami boryka się 328 tys. starszych osób. To o 100 tys. więcej niż sześć lat temu. Łączne zobowiązania wynoszą 5,6 mld zł. – Wierzycielami są przede wszystkim instytucje finansowe i fundusze sekurytyzacyjne, które odkupiły niespłacone długi – mówi Alicja Hamkało z KRD.
W innych rejestrach dłużników jest podobnie. W bazach Biura Informacji Kredytowej oraz Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor znajduje się obecnie ponad 349 tys. osób, które ukończyły 64 lata i mają przeterminowane o co najmniej 30 dni płatności na kwotę min. 200 zł. To kredyty, pożyczki i zaległe rachunki.
– Łączna wartość ich zaległości przekracza 7,8 mld zł. Średnio wypada na osobę 22 366 zł, czyli o 4 135 zł mniej niż wynosi średnia dla ogółu Polaków (26 551 zł) – wylicza Halina Kochalska z BIG InfoMonitora. Tylko w ciągu pierwszych trzech kwartałów 2018 roku liczba dłużników, którzy ukończyli 64. rok życia, wzrosła o 15,5 tys., a kwota ich zaległości o 1 077,4 mln zł.
Nie tylko na leki
Raport KRD pokazuje, że emeryci znacznie częściej sięgają po kredyt niż osoby aktywne zawodowo. 41 proc. seniorów przyznaje, że brało pożyczkę wiele razy, a tylko co dziesiąty zapewnia, że nigdy nie zaciągnął długu. Wśród osób pracujących odsetek ten wynosi odpowiednio 35 proc. i 21 proc. – Seniorzy mają głównie kredyty w bankach (86 proc.), 12 proc. zadłuża się na zakupy ratalne w sklepach, czyli de facto w bankach, bo to one finansują taką sprzedaż. Natomiast deklarują, że niezbyt chętnie korzystają z pożyczek chwilówek, robi tak 5 proc. z nich – wylicza Alicja Hamkało.