Mężczyzna zaczął czcić Trumpa cztery lata temu, gdy prezydent USA objawił mu się we śnie. Od tego czasu biznesmenowi zaczęło powodzić się w interesach i postanowił on zmienić swój dom w świątynię w której czci prezydenta USA.
Na podwórzu swojego domostwa Bussa Krishna postawił nawet posąg przedstawiający Trumpa jako hinduskie bóstwo. Z kolei na murach swojego domu wielokrotnie wymalował nazwisko Trumpa.
W związku z wyznawanym przez siebie kultem prezydenta USA, mężczyzna ma problem z członkami swojej rodziny. - Mówią mi, że hańbię ich w oczach lokalnej społeczności. Odpowiadam, że tak jak oni wierzą i wielbią Sziwę, tak ja wierzę i wielbię Trumpa - mówi w rozmowie z Reutersem.
Krishna nie jest jedynym Hindusem czczącym Trumpa. W New Delhi członkowie Hindu Sena, indyjskiej, skrajnie prawicowej organizacji, przed zaplanowaną na 24 lutego dwudniową wizytą Trumpa w Indiach przygotowali pieśń na cześć prezydenta USA.
Członkowie organizacji uroczyście obchodzili też urodziny Trumpa - elementem ceremonii było "karmienie" zdjęć przedstawiających prezydenta USA tortem.