Muzyk Stephen Morris zgłosił 22 października zaginięcie 310-letnich skrzypiec.
Mężczyzna zostawił instrument w pociągu jadącym z Londynu do Orpington. Na stacji Penge East zorientował się, że przedmiot pozostał w pociągu.
Instrument został przekazany panu Morrisowi na parkingu w Beckenham w piątek wieczorem. - Bardzo przeprosił. Powiedział, że chce mi je osobiście przekazać - powiedział muzyk.
Brytyjska policja transportowa poinformowała, że nieznana osoba wzięła skrzypce, gdy pociąg dojechał do stacji Bromley South. Mężczyzna opuścił skład na stacji St Mary Cray.