Sprawa trafiła do sądu w związku ze skargą Sary Ewart na przepisy na podstawie których odmówiono jej prawa do aborcji.
Kobieta w 2013 roku usłyszała, że nie może przeprowadzić legalnej aborcji, pomimo tego, że lekarze stwierdzili, że jej nienarodzone dziecko nie jest w stanie przetrwać poza organizmem matki.
Sędzia Siobhan Keegan na tym etapie postępowania nie wydała jednak deklaracji o niekompatybilności północnoirlandzkiego prawa z przepisami wyższego rzędu, w świetle nowych przepisów, które mają wejść w życie w kwietniu i które będą dekryminalizować aborcję w Irlandii Północnej.
Obecnie aborcja w Irlandii Północnej jest możliwa tylko wtedy, gdy życie kobiety jest zagrożone, albo istnieje ryzyko trwałego i poważnego pogorszenia się zdrowia psychicznego lub fizycznego matki w wyniku porodu.
Fakt, że ciąża jest efektem gwałtu, kazirodztwa lub stwierdzenie uszkodzenia płodu nie są przesłankami do przeprowadzenia legalnej aborcji w Irlandii Północnej.