Jeden z mnichów, ojciec Karel Stautemas poinformował teraz, że produkcja piwa zostanie wznowiona, dzięki wielu badaniom i odnalezieniu receptur z XII wieku. Szczegółowo opisano w nich sposób warzenia napoju. 

Choć Stautemas jest bardzo zadowolony, ostrzega, że nie należy pić zbyt dużo świeżo wyprodukowanego piwa. - Zdobyliśmy książki ze starymi recepturami, ale nikt nie mógł ich przeczytać. Wszystko było w starej łacinie i starym holenderskim - powiedział. - Spędziliśmy wiele godzin, przeglądając książki i odkryliśmy listy składników piwa warzonego w poprzednich stuleciach, a także używanych do tego rodzajów beczek - dodał. 

Marc-Antoine Sochon, nowo mianowany mistrz piwowarstwa w opactwie powiedział natomiast, że „w tamtych czasach zwykłe piwo było bez smaku”. - Było jak płynny chleb - ocenił. 

Minibrowar będzie produkował rocznie 3 miliony 330 mililitrowych butelek. Piwo pojawi się głównie na rynku francuskim i belgijskim.

Trunek powstaje we współpracy z firmą Carlsberg. Stautemas zapytany, czy czuje się dobrze z tak komercyjną współpracą, powiedział, że pieniądze ze sprzedaży pozwolą mnichom mieszkać w klasztorze, pielgrzymować i pomagać „tym, którzy pukają do ich drzwi i potrzebują pomocy” .