Według naocznych świadków, łoś wspiął się po schodach na balkon wielkiego bloku mieszkalnego, stojącego nad brzegiem rzeki Stangan, a następnie skoczył z niego, nieświadomy wysokości, na jakiej się znajdował.

Zwierzę uderzyło w chodnik i zostało ciężko ranne. Po upadku nie było w stanie same wstać. Zmarło, nim zdążyli z pomocą przybyć weterynarze ze służb miejskich.

- Szedł ulicami Drottninggatan i Repslagargatan - opowiadał rzecznik lokalnej policji Björn Öberg w rozmowie z SVT.

- Kiedy policja przybyła na miejsce zdarzenia o godz. 21.40, łoś leżał ranny na chodniku, ale wciąż żył. Zmarł zanim przybył myśliwy miejski - dodał policjant.