Przez Helsinki przeszły w czwartkowy wieczór dwie demonstracje. Neonazistowska demonstracja pod hasłem "Kohti vapautta" (fin. "w stronę wolności") liczyła 200-300 osób - według szacunków policji.
Kontrdemonstracja złożona z 2 tysięcy osób organizowana była pod hasłem "Helsinki bez nazistów".
Ok. 17:30 policja musiała rozdzielać neonazistów i antyfaszystów, którzy starli się na zalesionym terenie za Stadionem Olimpijskim w Helsinkach.
Minister finansów Finlandii komentował neonazistowską demonstrację na Twitterze pisząc, że "fińscy weterani nie walczyli po to, aby flagi nazistowskie powiewały nad krajem". "Finlandia walczyła o niepodległość, aby jej mieszkańcy mogli żyć w bezpiecznym i spokojnym kraju, gdzie panuje godność człowieka".
Z kolei przewodniczący Sojuszu Lewicy Li Andersson napisała na Twitterze "swastyki w Helsinkach w Dniu Niepodległości - jakie to straszne. Ci 'nacjonaliści' pokazują, że naprawdę są nazistami".