Aleksander Gukow wraz z Siergiejem Głazunowem próbowali zdobyć szczyt Latok I od północy. Podczas wspinaczki Głazunow spadł w przepaść. Gukow utknął na skalnej półce na wysokości 6200 m.
Dzięki telefonowi satelitarnemu poprosił o pomoc.
Czytaj także: Akcja ratunkowa w Karakorum bez udziału Polaków
Gukow przebywał w górach ponad 3 tygodnie. Do ataku szczytowego ruszył z obozu na wysokości 5512 m - na tej wysokości wraz z Głazunowem założyli ostatni obóz. Mieli ze sobą zapasy żywności na 5 dni. Kilka dni temu koordynująca akcję Anna Piunowa informowała, że została mu połowa batona, a bateria w telefonie jest na wyczerpaniu.
Przeprowadzenie akcji ratunkowej utrudniała trudna pogoda. Z powodu złej widoczności nie mogły wystartować helikoptery z himalaistami na pokładzie.