Danina solidarnościowa ma zacząć obowiązywać dopiero od 2019 r. Choć rząd nie ujawnił na razie konkretnego projektu ustawy, to z informacji Ministerstwa Finansów wynika, że byłby to rodzaj podatku od dochodów z różnych źródeł. W rozesłanej do prasy informacji resort informuje, że chodzi o dochody z pracy, działalności gospodarczej (także tej objętej liniową 19-proc. stawką) i z dochodów kapitałowych.
- Ja nie będę płakał z tego powodu nad ciężkim losem kogoś, kto zarabia 2 mld zł i dodatkowo zapłaci 40 tys., to naprawdę nie jest problem - powiedział Marek Borowski, senator niezrzeszony, komentując postulowaną przez rząd Mateusza Morawieckiego tzw. "daninę solidarnościową".
60 proc. ankietowanych uważa, że by pomóc niepełnosprawnym i ich opiekunom polski rząd powinien w ramach budżetu przesunąć na ten cel środki planowane na inne wydatki. 13 proc. uważa, że powinny zostać zwiększone podatki, np. tworząc tzw. daninę solidarnościową. 9 proc. jest zdania, że w ogóle nie powinno się zwiększać pomocy dla tej grupy ludzi. Zdania w tej sprawie nie ma 18 proc. badanych.
„Jeśli rzeczywiście w celu osiągnięcia w Polsce systemu solidarnościowego potrzebna jest proponowana przez premiera Morawieckiego >danina solidarnościowa<, to jaka to recenzja dla systemu podatkowego państwa kontrolowanego przez ponad dwa lata przez Prawo i Sprawiedliwość. Czyżby dotąd zasada solidaryzmu nie działała? Czyżbyśmy wciąż żyli wśród wilków?” – zastanawia się Bogusław Chrabota.