Jak poinformowała wczoraj, marszałek Marek Kuchciński odmówił jej możliwości wejścia na teren parlamentu.

Protest w Sejmie trwa już 29 dni. W środę rano marszałek Senatu Stanisław Karczewski mówił - podobnie jak inni politycy PiS - że protestujący powinni wrócić do domów. - Spodziewałbym się kroku wstecz - powiedział w "Salonie politycznym Trójki". Jak dodał, nie ma takiego scenariusza, by protestujący zostali usunięci siłą.
 
Protestujący domagają się przyznania comiesięcznego dodatku „na życie” w wysokości 500 zł.