Kobieta obawia się, że w przeszłości policja może udostępnić informacje o wybryku jej syna np. jego potencjalnemu pracodawcy, co może utrudnić mu karierę zawodową. Policja z Manchesteru odmówiła jednak usunięcia danych o jej synu ze swojego rejestru, dlatego sprawa trafiła do sądu.

14-latek za wysłanie koleżance zdjęcia (które dziewczyna następnie przekazała innym uczniom) nie został o nic oskarżony, ale w rejestrach policyjnych odnotowano, że wysłał "nieprzyzwoite" zdjęcie. Informacja o sprawie trafiła do archiwum do sekcji "Obsceniczne publikacje".

Policja zapewnia, że informacje na temat zachowania syna kobiety w młodości przekazałaby pracodawcy tylko po kalkulacji ryzyka związanego z ukrywaniem tej informacji w zestawieniu z wpływem jaki ujawnienie jej będzie miało na życie chłopaka.

Matkę chłopca wspiera organizacja Just for Kids Law, która przekonuje, że policja zbyt surowo podchodzi do spraw związanych z tzw. sextingiem (wysyłaniem zdjęć o charakterze erotycznym za pośrednictwem internetu lub sieci GSM).