Stiepan Papilian z miejscowości Jużnosachalińsk od pół roku zgłaszał się do pomocy społecznej z prośbą o interwencję. Mężczyzna chciał otrzymać białą laskę i termometr głosowy.

W paczce, która trafiła pod jego adres, znajdował się przenośny telewizor. - Po co niewidomemu telewizor? To tak jakby podarować człowiekowi bez nóg rower na dwóch kółkach - pytał niewidomy.

Sprawę tłumaczą miejscowe służby społeczne. Przygotowując przesyłkę opierano się na starym orzeczeniu lekarskim. Z zawartych w dokumencie informacji wynikało, że Stiepan Papilian widzi zarysy przedmiotów. Stan zdrowia mężczyzny w międzyczasie się pogorszył i jest on teraz osobą niewidomą. Potrzebne jest dla niego nowe orzeczenie. Telewizja NTV informuje, że stworzenie nowego orzeczenia może potrwać ponad rok.