We wtorek SN rozpatrywał zażalenie rzecznika dyscyplinarnego Piotra Schaba w tej sprawie. W lutym 2016 r. sędzia zawiadomił prokuraturę, że nieznana mu osoba włamała się na jego twitterowe konta prowadzone pod fikcyjnymi danymi i w jego imieniu korespondowała. Biegły w śledztwie ocenił, że włamania nie było.

Czytaj także:

Łączewski: Rezygnuję z urzędu, bo mam dosyć