- Przepisy Prawa o adwokaturze bardzo precyzyjnie definiują zakres kompetencji ministra sprawiedliwości w postępowaniach dyscyplinarnych. Taki kształt uprawnień został określony w ustawie kilkanaście lat temu i do tej pory nie budził wątpliwości. Tymczasem uchwała Sądu Najwyższego rozszerza te uprawnienia - mówi gość Marka Domagalskiego.

- Kontekst w jakim doszło do wydania tej uchwały oraz kwestia wątpliwości wokół statusu Izby Dyscyplinarnej powoduje, że zaniepokojenie adwokatów jest jeszcze większe. Przepisy o odpowiedzialności dyscyplinarnej adwokatów miały zagwarantować adwokatowi ten komfort, że on nie będzie ponosił odpowiedzialności na zasadach ogólnych za ekscesy w ramach wolności słowa. Chodzi o to, by adwokat nie czuł się zmrożony ewentualnymi zarzutami karnymi - mówił dr Marcin Radwan-Röhrenschef. - Powstaje pytanie: jeżeli w postępowaniach dyscyplinarnych adwokatów dzieje się tak źle, że minister czuje tak silną potrzebę korygowania tych nieprawidłowości, to jak wytłumaczymy fakt, że w ubiegłym roku minister sprawiedliwości złożył tylko 6 odwołań od orzeczeń adwokackich sądów dyscyplinarnych I instancji, a w tym roku było ich 7?