W poniedziałek na kolejnym już posiedzeniu sąd ma decydować, czy aresztować miliardera, któremu Prokuratura Regionalna w Warszawie chce postawić zarzut oszustwa w śledztwie dotyczącym GetBacku. Od sierpnia Leszek Czarnecki nie stawia się na wezwania, ma przebywać za granicą – śledczy chcą aresztu, by wystąpić o ściganie go ENA lub jego ekstradycję.
Dotąd sprawa spadała z wokandy. Najpierw dlatego, że dzień przed posiedzeniem CBA zatrzymało obrońcę Czarneckiego – mec. Romana Giertycha – pod zarzutem działania na szkodę spółki Polnord. Z kolei miesiąc temu, w przededniu posiedzenia aresztowego, Giertych na portalu społecznościowym ujawnił, że Czarneckiemu proponowano „korupcyjny układ" w zamian za spokój (chodziło o propozycję Adama Hofmana, byłego rzecznika PiS, o zatrudnienie w banku biznesmena Michała Krupińskiego, by w zamian rzekomo zyskać wsparcie Zbigniewa Ziobry).