Na ławie oskarżonych w sądzie w Wodzisławiu Śląskim zasiedli dziś bohaterowie głośnego reportażu „Superwizjera” TVN „Polscy neonaziści”. Imprezę zorganizowaną w maju 2017 r. w lesie koło Wodzisławia Śląskiego przez Mateusza S., ps. Sitas, przewodniczącego stowarzyszenia Duma i Nowoczesność nagrano ukrytą kamerą. Emisja materiału wzbudziła poruszenie wśród polityków i opinii publicznej. Dwa dni po emisji ABW zatrzymała m.in. "Sitasa" i grupę jego znajomych, którzy uczestniczyli w imprezie.
Prokuratura Okręgowa w Gliwicach oskarżyła o publiczne propagowanie nazistowskiego systemu państwa „Sitasa”, Krystiana Z., Adriana K., małżeństwo Tomasza i Dorotę R. oraz Dawida K. - to grupa znajomych z ruchu narodowego. Grożą im dwa lata więzienia. Mateusz S. dodatkowo odpowie za nielegalne posiadanie 16 sztuk amunicji i broni (grozi za to aż do 8 lat).
Gliwicka prokuratura uznała, że zamknięta impreza dla znajomych toczyła się w miejscu publicznym - niedaleko drogi leśnej do której dostęp miały osoby postronne - bez tego niemożliwe byłoby oskarżenie narodowców. Oskarżonym zarzuca się, że wyznają nazistowską ideologię a dowodem mają być m.in. ich rozmowy poprzez komunikatory. W sądzie „Sitas” ujawnił, jaka będzie jego główna linia obrony - udowodnienie, że impreza w lesie miała prywatny charakter, a więc nie podlega ściganiu.
"Sitas" odczytał oświadczenie (umieścił je także na FB), w którym przedstawił się jako górnik, od 10 lat pracujący w dozorze, z 8 kursami związanymi z górnictwem. "Mój zawód to znajomość przepisów i ich przestrzeganie, a nawet uczenie ich podwładnych” - podkreślił. Tłumaczył, że fascynuje go historia a temat jego pracy maturalnej to "Europa w okresie międzywojennym", a więc w okresie tworzenia się ruchów faszystowskich. Jako członek GRH (Grup Rekonstrukcji Historycznej) występował w ponad 20 rekonstrukcjach historycznych przed setkami publiczności zazwyczaj w niemieckim mundurze Wehrmachtu, jeden raz w mundurze Legionów Polskich Józefa Piłsudskiego i jeden raz w mundurze Wojska Polskiego (został wyrzucony po emisji reportażu).
"Sitas" wielokrotnie podkreślał, że jest polskim narodowcem. "W mojej sypialni od 9 lat na ścianie wisi duże godło Polski” - mówił w sądzie. „Jestem Polakiem, a mundur (żołnierza Wehrmachtu) ubieram tylko w celach rekonstrukcyjnych” - zapewniał.