W proteście wzięli udział studenci większości wyższych uczelni kraju. Z szacunków związków zawodowych pracowników oświaty wynika, że do strajku przyłączyło się również około 65 proc. wykładowców akademickich i nauczycieli.

To kontynuacja protestów przeciwko wdrażanej od 2012 r. reformie edukacji, tzw. LOMCE. Jej częścią jest dekret, który ma ujednolicić czas przebiegu studiów pierwszego stopnia (licencjackich i inżynierskich), by trwały trzy lata. Wydłuża też studia podyplomowe – do dwóch lat. Uczestnicy strajku domagają się również zwiększenia wydatków państwa na stypendia.

Tymczasem przedstawiciele hiszpańskiego rządu twierdzą, że reforma szkolnictwa jest w konieczna, bo zbliża system do obowiązującego w innych państwach Europy.