Podobno papież Benedykt XVI miał powtarzać, że zanim wysuniemy wobec Pana Boga oskarżenie o to, że milczy, najpierw powinniśmy prześledzić to wszystko, co powiedział nam wcześniej. Ta zwięzła wypowiedź wystarczyłaby jako riposta wobec zarzutów o milczenie Kościoła w Polsce wobec problemów społecznych czy politycznych. To, że żaden z biskupów nie zabrał oficjalnie głosu, mówiąc: „wybory powinny zostać przełożone" albo „wybory powinny się odbyć zgodnie z terminem", wcale nie oznacza, że Kościół w tej sprawie milczy. Problem w tym, że większość udaje, że tego głosu nie słyszy.