– W przyszłym roku możemy mieć setki komisarzy wprowadzonych do różnych samorządów w Polsce – mówi „Rzeczpospolitej" Krzysztof Kwiatkowski, senator niezależny, związany z opozycją. Jego zdaniem takie niebezpieczeństwo ukryte jest w przepisach ustawy o finansach publicznych.
Nakłada ona na samorządy sztywne reguły fiskalne, wyliczane na podstawie poziomu zadłużenia w stosunku do całorocznych dochodów i możliwości ich bieżącej obsługi. Zdaniem senatora Kwiatkowskiego w dobie kryzysu wywołanego pandemią koronawirusa wymogi ustawowe mogą okazać się zbyt wyśrubowane nawet dla 40 proc. samorządów.
Ich zmniejszenie obiecywała 21 kwietnia wicepremier i minister rozwoju Jadwiga Emilewicz. – Luzujemy regułę wydatkową – zapowiedziała. Do tego jednak nie doszło.
Dlatego przed kilkoma dniami Kwiatkowski wraz z innym senatorem niezależnym Wadimem Tyszkiewiczem złożył poprawki do trzeciej wersji rządowej tarczy antykryzysowej. Przewidywały zawieszenie reguły wydatkowej na dwa lata oraz umożliwienie samorządom, by do długu nie wliczały się dodatkowe instrumenty finansowe, jak poręczenia dla spółek komunalnych.