Minister obrony pytany był o nowy skład rządu. Zdaniem Mariusza Błaszczaka to kontynuacja, ponieważ trzon nie uległ zmianom.

- Rzeczywiście jest pewne przystosowanie, jeśli chodzi o wyzwania, jakie nas czekają. Szczególnie mam na myśli to wszystko, co związane jest z polityka klimatyczną Unii Europejskiej - powiedział w rozmowie z radiową Trójką.

Błaszczak nie zgodził się z opinią, że przeniesienie spraw polityki europejskiej z MSZ do kancelarii premiera może doprowadzić do niejasnego podziału kompetencji.

- Chociażby i teraz główną rolę w negocjacjach europejskich odgrywał prezes Rady Ministrów. Minister spraw zagranicznych oczywiście też jest istotny w tych działaniach, ale zwróćmy uwagę, że z premierem na szczyty unijne jeździł minister Konrad Szymański, a nie minister  Czaputowicz czy wcześniej Waszczykowski - ocenił.