Pandemia nie uderzyła mocno w popyt na pracowników z zagranicy

Ponad 198,3 tys. zezwoleń na pracę w Polsce wydano w I półroczu tego roku obcokrajowcom. To oznacza pierwszy od kilku lat spadek, choć nie jest on duży (9 proc.), a w przypadku części państw widać zdecydowany wzrost.

Aktualizacja: 01.09.2020 10:54 Publikacja: 01.09.2020 10:41

Pandemia nie uderzyła mocno w popyt na pracowników z zagranicy

Foto: Adobe Stock

Trzy na cztery z zezwoleń na pracę wydanych w I półroczu tego roku (ponad 145 tys.) trafiło do pracowników z Ukrainy. Jednak w ich przypadku spadek był większy niż ogółem i sięgnął 11 proc. - wynika z najnowszych danych Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej.

Jak zwraca uwagę Krzysztof Inglot, prezes agencji zatrudnienia Personnel Service, która specjalizuje się w rekrutacji pracowników z zagranicy (głównie z Ukrainy), w danych za I półrocze przede wszystkim widać efekt pandemii i związanych z nią ograniczeń w przyjazdach pracowników z zagranicy, w tym kwarantanny, ale nie tylko. - Europa coraz bardziej otwiera się na Ukraińców, a w Niemczech czy Czechach warunki finansowe są lepsze niż w Polsce. Osobom spoza UE coraz łatwiej jest także zdobyć w tych krajach legalne zatrudnienie - przypomina Inglot.

Czytaj także: Koronawirus wygasił fajerwerki benefitów pracowniczych 

Spadła też (o 6 proc. w skali roku) liczba zezwoleń wydanych pracownikom z Białorusi, którzy są drugą co do wielkości grupą imigrantów z pozwoleniem na legalną pracę w Polsce (12,2 tys. w I półroczu tego roku). Na trzecim miejscu są Gruzini - jedyna z największych grup imigrantów, do której trafiło w I półroczu br. więcej zezwoleń na pracę niż rok wcześniej i to aż o 28 proc – do 4,2 tys., co można powiązać m.in. z wysypem gruzińskich piekarni w dużych miastach.

Jak wynika z wyliczeń Personnel Service, 6 proc. spadek liczby zezwoleń w I półroczu miał też miejsce przypadku Azjatów – wydano ich wtedy 32 tys., co było głównie wynikiem dużo mniejszego popytu na pracowników z Nepalu i Bangladeszu. Liczba zezwoleń dla Nepalczyków spadła o 62 proc. a dla migrantów z Bangladeszu- o ponad połowę. O ile przed dwoma laty traktowano ich jako alternatywę dla Ukraińców (zwłaszcza wobec szerszego otwarcia rynku pracy w Niemczech dla fachowców i specjalistów spoza Unii), to już w zeszłym roku ściągnięto ich mniej.

Okazało się, że problemy z aklimatyzacją, dopasowaniem ich do naszej kultury pracy nie wyrównują korzyści z ich zatrudnienia. Teraz polskie firmy i agencje zatrudnienia chętniej sięgają po pracowników z Filipin i Indonezji, których ściąga do Polski m.in. Personnel Service.

W I półroczu br. dla pracowników z Indonezji wydano prawie 1,5 tys. zezwoleń na pracę, ponad dwukrotnie więcej niż rok wcześniej. O jedną piątą wzrosła liczba zezwoleń na pracę dla Filipińczyków. Znacznie szybciej przybywało pracowników z Uzbekistanu - w I półroczu trafiło do nich ponad 3,8 tys. zezwoleń na pracę, prawie o połowę więcej niż rok wcześniej.

Trzy na cztery z zezwoleń na pracę wydanych w I półroczu tego roku (ponad 145 tys.) trafiło do pracowników z Ukrainy. Jednak w ich przypadku spadek był większy niż ogółem i sięgnął 11 proc. - wynika z najnowszych danych Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej.

Jak zwraca uwagę Krzysztof Inglot, prezes agencji zatrudnienia Personnel Service, która specjalizuje się w rekrutacji pracowników z zagranicy (głównie z Ukrainy), w danych za I półrocze przede wszystkim widać efekt pandemii i związanych z nią ograniczeń w przyjazdach pracowników z zagranicy, w tym kwarantanny, ale nie tylko. - Europa coraz bardziej otwiera się na Ukraińców, a w Niemczech czy Czechach warunki finansowe są lepsze niż w Polsce. Osobom spoza UE coraz łatwiej jest także zdobyć w tych krajach legalne zatrudnienie - przypomina Inglot.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Rynek pracy
Ukraińcy mogą zniknąć z polskiego rynku pracy. Kto ich zastąpi?
Rynek pracy
Polskie firmy mają problem. Wojenna mobilizacja wepchnie Ukraińców w szarą strefę?
Rynek pracy
Złe i dobre strony ostrego wzrostu płac
Rynek pracy
Rośnie popyt na pracę dorywczą
Rynek pracy
Pokolenie Z budzi postrach wśród pracodawców