Ann Linde, szefowa szwedzkiego MSZ i aktualna przewodnicząca OBWE, przybyła do Rosji, by rozmawiać o sytuacji Aleksieja Nawalnego.
Rozpoczynając rozmowy Ławrow zapewniał, że bardzo chciałby, aby ta kwestia została omówiona w sposób "uczciwy i otwarty, bez żadnych uprzedzeń.
- Jako sąsiedzi musimy starać się o normalne dobre stosunki - mówił minister. - Tym bardziej, że jest to istotne dla obywateli naszych krajów, zwłaszcza mieszkańców obszarów przygranicznych.
Według szefa rosyjskiego MSZ do Moskwy nie trafiły żadne informacje, które potwierdzałyby zarzuty powtarzane przez Zachód na temat odpowiedzialności Kremla za otrucie Nawalnego.
- Nie otrzymaliśmy żadnej odpowiedzi na naszą prośbę dotyczącą tego, w jaki sposób i na jakiej podstawie szwedzkie laboratorium wojskowe doszło do wniosku, że pan Nawalny został otruty środkiem z rodziny Nowiczoków. Nie spełnia to wymogów przejrzystości - mówił szef rosyjskiej dyplomacji. - Jeśli kogoś oskarżasz - udowodnij mu winę. Ale jeśli mówisz: nie powiem, bo to tajemnica, mamy powody by sądzić, że to blef - dowodził Ławrow.