„Pozwolił on opóźnić wybuch wojny o dwa lata" i rozpocząć ją „na rubieżach wygodniejszych ze strategicznego punktu widzenia" - poinformował MSZ na swoim koncie w Twitterze.

„O dwa lata opóźniono terror hitlerowski wobec ludności tych terytoriów" i to właśnie „uratowało setki tysięcy ludzi" - podsumowali dyplomaci.

- Nie powinniśmy wypowiadać się na temat oświadczenia Ministerstwa Spraw Zagranicznych. I nie zrobimy tego - powiedział rzecznik prezydenta Dmitrij Peskow.

Wpis opublikowano w niedzielę, dokładnie w rocznicę wspólnej parady niemiecko-sowieckiej w Brześciu nad Bugiem w 1939 roku.

W sierpniu obecnego roku rosyjski minister kultury Władimir Miedinskij uznał pakt za „wymuszoną, choć prawomocną umowę z wrogiem". Ale ewolucja poglądów rosyjskich urzędników szybko postępowała. Były minister obrony i były wicepremier (jeden z najbliższych współpracowników prezydenta Putina, a obecnie szef rady nadzorczej Rosyjskiego Towarzystwa Wojskowo-Historycznego) Siergiej Iwanow stwierdził, że umowa Ribbentropa z Mołotowem to „osiągnięcie sowieckiej dyplomacji, z którego należy być dumnym".