Władimir Putin i Aleksandr Łukaszenko spotkali się w Chinach podczas forum „Jeden szlak - jedna droga” i rozmawiali o… brudnej ropie, która z Rosji przesyłana była na Białoruś rurociągiem „Przyjaźń”.
- Prezydent Rosji zapewnił, że ta sprawa zostanie dokładnie wyjaśniona i oceniona. Mam nadzieję, że wszystkie sprawy zostaną uregulowane, zgodnie z zapewnieniem prezydenta (Rosji - red.) - skomentował Łukaszenko po powrocie z Chin, cytuje agencja Belta.
Czytaj także: Rosja: Rurociąg „Przyjaźń” zanieczyszczony celowo. Tylko przez kogo?
Putin potwierdził, że do rozmowy o brudnej ropie doszło: „Wiem, co się stało, ale szczegółów nie znam. Musi być dochodzenie na poziomie Transneft (eksporter rosyjskiej ropy - red.). Jeżeli to nie wystarczy, to nie wykluczam śledztwa z udziałem organów dochodzeniowych i specjalistów - mówił Putin cytowany przez agencję Prime.
Po spotkaniu uaktywnił się milczący dotąd premier Rosji. Dmitrij Miedwiediew nakazał ministrowi energetyki (Aleksandr Nowak), przemysłu i handlu (Danił Manturow), Federalnej Antymonopolowej Służby (Igor Artiomow) i Rostechnadzoru (Aleksiej Aleszin) dokładne wyjaśnienie sprawy zanieczyszczenia ropy w „Przyjaźni”. Ministrowie dostali na to jeden tydzień.