Kłótnia z Litwą i dymisja przez import świń ze strefy ASF

W ślad za zezwoleniem na import świń z czerwonej strefy ASF z Litwy stanowisko stracił zastępca głównego lekarza weterynarii. Rolnicy domagają się wsparcia, bo ceny trzody spadają od sierpnia.

Aktualizacja: 17.12.2018 05:51 Publikacja: 16.12.2018 20:00

Kłótnia z Litwą i dymisja przez import świń ze strefy ASF

Foto: Fotorzepa, Sławomir Mielnik

Kłopoty związane z afrykańskim pomorem świń nie dają o sobie zapomnieć. O ile od połowy września nie zanotowano nowego ogniska tej choroby u świń, o tyle ogromne kontrowersje i oburzenie rolników wywołała informacja o tym, że do Polski sprowadzano mięso z Litwy z tzw. czerwonej strefy ASF.

Czytaj także: Ceny trzody chlewnej. Wieprzowina tanieje bez końca 

Kontrowersyjna zgoda

Dokładnie 1680 sztuk świń sprowadzono z Litwy z czerwonej strefy ASF od 1 do 12 grudnia – dowiedziała się „Rzeczpospolita" w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi.

Ten niewielki, wydawałoby się, transport wywołał jednak prawdziwą burzę w szklance wody, a skończy się prawdopodobnie na skardze Litwy do Komisji Europejskiej.

Zgodę na przywiezienie żywych świń z takiej strefy ochronnej musi wydać główny lekarz weterynarii kraju, do którego mają trafić. I taką właśnie zgodę na import zwierząt przez pół roku, od początku grudnia 2018 r., wydał Krzysztof Jażdżewski, zastępca głównego lekarza weterynarii. Ta decyzja kosztowała go właśnie stanowisko.

Jeszcze w środę minister rolnictwa Jan Ardanowski zapewniał rolników, z którymi rozmawiał podczas blokady autostrady A2 pod Warszawą, że chodzi o jednostkowe przypadki wwozu zwierząt. To właśnie od rolników miał się dowiedzieć o skali problemu. Obiecał wtedy, że osoba odpowiedzialna za tę decyzję poniesie konsekwencje. I dwa dni później – bez podawania oficjalnie powodów – minister odwołał ze stanowiska Krzysztofa Jażdżewskiego, który na stanowisku zastępcy GLW spędził 12 lat, a wcześniej przez dwa lata sam pełnił funkcję GLW.

Co więcej, nie była to pierwsza taka decyzja Jażdżewskiego. Jak mówi „Rzeczpospolitej" Tadeusz Blicharski, dyrektor biura związku hodowców i producentów trzody chlewnej Polsus, wcześniej trafiły do Polski świnie ze stref ochronnych w Belgii, utworzonych tam, gdy we wrześniu odkryto wirus ASF u dwóch dzików. – Pod koniec września Jażdżewski wydał zgodę na import zwierząt z Belgii. Berlin miał o to pretensje, bo te świnie musiały przejechać przez Niemcy – mówi.

Sam import świń został wstrzymany niemal od razu, ministerstwo informuje, że trwał do 12 grudnia, czyli do dnia, kiedy minister wybrał się na rozmowy na zablokowanej autostradzie. – Nie mam żadnego wpływu na swobodny obrót wieprzowiną i świniami z terenów wolnych od ASF. Nie może być jednak tak, że świnie utrzymywane przez naszych rolników przerastają, a do Polski sprowadzane są zwierzęta ze strefy czerwonej na Litwie – mówił dzień później Ardanowski.

Litwa decyzją Ardanowskiego nie jest zachwycona. „Rozmawiałem dziś telefonicznie z ministrem rolnictwa Litwy" – napisał w czwartek na Twitterze minister Ardanowski. Giedrius Surplys, szef litewskiego rolnictwa, miał uznać decyzję Ardanowskiego za niezgodną z przepisami obowiązującymi w Unii i zapowiedział skierowanie sprawy do Komisji Europejskiej.

Cienie wolnego handlu

Zgoda na wwóz zwierząt ze strefy ochronnej ASF wywołała spore kontrowersje, jednak jest ona zgodna z prawem, co potwierdziło nawet samo ministerstwo. – W Głównym Inspektoracie Weterynarii wydana była taka decyzja, zgodna z prawodawstwem unijnym, ale niezgodna z interesem polskich rolników – odpowiedziała na pytanie „Rzeczpospolitej" Małgorzata Książyk, dyrektor biura prasowego MRiRW. Dlatego też producenci nieoficjalnie przyznają, że Jażdżewski za wydanie decyzji zgodnej z prawem mógł ponieść zbyt surowe konsekwencje.

Nie tylko Litwa korzysta zresztą na wolnym rynku, dozwolony jest też eksport zwierząt z polskich czerwonych stref. – Zgodnie z obowiązującymi przepisami możliwy jest wywóz mięsa z Polski z tzw. czerwonej strefy, tj. z obszarów wymienionych w części II załącznika do decyzji wykonawczej Komisji nr 2014/709/UE – informuje Książyk. Czy tak się faktycznie dzieje i dokąd trafiły zwierzęta, tego redakcji „Rz" nie udało się jeszcze ustalić.

Zastrzeżenia do tych przepisów mają nawet producenci trzody chlewnej. – Wszystkim powinno zależeć na tym, by unikać sytuacji stwarzającej potencjalne zagrożenie zawleczenia wirusa do innego kraju, gdyż powoduje to ograniczenie eksportu poza Unię Europejską i wywołuje presję na ceny wieprzowiny – mówi Aleksander Dargiewicz, dyrektor zarządzający Krajowego Związku Pracodawców i Producentów Trzody Chlewnej. Wśród niezadowolonych z walki z ASF są też weterynarze, którzy domagają się podwyższenia pensji, niewiele wyższych od pensji minimalnych. W połowie listopada związek zawodowy pracowników Inspekcji Weterynaryjnej złożył w Kancelarii Premiera aż 2 tysiące wniosków o podwyżkę. Do tej pory nie dostali odpowiedzi. Na podwyżki potrzeba ok. 150 mln zł rocznie, na co zdaniem resortu rolnictwa nie ma środków. Dofinansowanie w wys. 90 mln zł dostały koła gospodyń wiejskich.

Rekordowo niskie ceny wieprzowiny

Polscy producenci trzody chlewnej protestują przeciwko importowi mięsa, bo zmagają się z niskimi cenami mięsa w skupach. Dodatkowo ceny obniża ASF. W tym roku eksport mięsa do Polski zwiększyli najwięksi producenci w UE, Niemcy, Dania, a zwłaszcza Belgia, która utraciła możliwość eksportu do Azji z powodu wykrycia przypadku ASF u dzików. To spowodowało, że musiała obniżyć ceny i sprzedać wieprzowinę w UE. Duża część dotarła do Polski. Jeszcze przed utratą azjatyckich rynków Belgia zwiększyła eksport do Polski – tak że do października import z tego kraju wzrósł o 17 proc. – i stała się największym dostawcą mięsa. Polska sprowadziła w tym roku ogółem 585 tys. ton wieprzowiny, 8 proc. więcej niż przed rokiem, jednak wartość importu spadła o 4 proc. i wyniosła 5,02 mld zł.

Opinia dla „rz"

Witold Katner, rzecznik prasowy Krajowej Izby Lekarsko-Weterynaryjnej

Lekarze weterynarii wciąż walczą o podwyżki i dalej będą odchodzić z inspekcji weterynarii, a na ich miejsce nie będą przychodzić nowi. Dalsze osłabianie tej instytucji może grozić konsekwencjami ekonomicznymi, jak pokazała ostatnia blokada eksportu wieprzowiny do USA.

Po jednej stronie na szali mamy eksport żywności dobiegający 30 mld euro, a po drugiej groszowe podwyżki ludzi, którzy gwarantują, że ten eksport może się odbywać, bo bez certyfikatów eksportowych nikt polskiej żywności nie kupi.

Kłopoty związane z afrykańskim pomorem świń nie dają o sobie zapomnieć. O ile od połowy września nie zanotowano nowego ogniska tej choroby u świń, o tyle ogromne kontrowersje i oburzenie rolników wywołała informacja o tym, że do Polski sprowadzano mięso z Litwy z tzw. czerwonej strefy ASF.

Czytaj także: Ceny trzody chlewnej. Wieprzowina tanieje bez końca 

Pozostało 94% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Rolnictwo
Afera w rządzie Ukrainy. Minister podejrzany o kryminalny proceder
Rolnictwo
Polska wspomaga wojenną kasę Rosji importując nawozy. Najwięcej w UE
Rolnictwo
Węgry ograniczą import produktów rolnych z Ukrainy. Rosja zadowolona
Rolnictwo
Największy producent wina Rosji w mackach Kremla. Parodia w sądzie
Rolnictwo
Przybywa zboża z Rosji w Europie. Dojrzewa pomysł na cła