Dzieci są największym dobrem każdego społeczeństwa. Nie tylko na rodzicach, lecz także na państwie spoczywa obowiązek otaczania ich opieką, chronienia i zapewniania możliwości rozwoju w ojczystym kraju. To zobowiązanie wobec wszystkich polskich dzieci, bez względu na to, gdzie się urodziły i jak potoczyły się ich rodzinne losy.
Otwarcie granic i przynależność Polski do Unii Europejskiej sprawiły, że wielu Polaków pracuje i żyje na emigracji. Jedną z konsekwencji, jakie rodzi ten stan, są dramatyczne przypadki zabierania dzieci polskim rodzicom przebywającym za granicą.
- Od wielu lat nasze państwo było wyjątkowo bierne. Dzisiaj przedstawiamy pakiet, który pokaże, że prawo krajowe wcale nie musi być bardziej restrykcyjne niż prawo międzynarodowe, a tak niestety w tym przypadku jest – powiedział wiceminister.
Bulwersujące przypadki
Urzędy takie jak Jugendamt w Niemczech, Barnevernet w Norwegii czy Social Services w Wielkiej Brytanii zabierają dzieci nie tylko obywatelom tych krajów, lecz także przebywającym za granicą Polakom, przekazując je rodzinom zastępczym (niemieckim, norweskim czy angielskim) albo do domów opieki. Dzieci te mają ograniczony kontakt z polskimi rodzicami, a czasem zabrania się im nawet mówić po polsku.
Drastycznym przykładem był niedawny przypadek odebrania w Niemczech przez Jugendamt noworodka polskiej matce. Ministerstwo Sprawiedliwości podjęło w tej sprawie natychmiastowe i zdecydowane działania, które sprawiły, że dziecko wróciło do matki.