Reklama

Trump wysyła do Chicago siły federalne

Prezydent USA Donald Trump zdecydował o wysłaniu do Chicago sił federalnych, by zaprowadziły w rządzonym przez Demokratów mieście porządek przed jesiennymi wyborami prezydenckimi.

Publikacja: 23.07.2020 07:29

Trump wysyła do Chicago siły federalne

Foto: AFP

amk

Podczas wczorajszej konferencji prasowej Trump zapowiedział "zwiększenie liczebności federalnych służb bezpieczeństwa w amerykańskich społecznościach nękanych brutalną przestępczością".

Trump, do którego podczas konferencji dołączył Prokurator Generalny William Barr, ogłosił rozszerzenie programu "Operacja Legenda" na kolejne miasta, w ramach zwiększenia wysiłków władz federalnych podjętych w celu zwalczania przemocy.

W ramach tego programu do Albuquerque w Nowym Meksyku wysłanych zostanie 35 funkcjonariuszy, a do Chicago - 200. W tym ostatnim mieście w bieżącym roku w strzelaninach zginęło 400 osób, a ostatnia z nich miała miejsce wczoraj. Na początku lipca również w strzelaninie rannych zostało 87 osób, zginęło 17, w tym dzieci.

Funkcjonariusze trafili już do Kansas City, gdzie 29 czerwca podczas snu zastrzelony został 4-letni chłopiec, LeGend Teliferro. To od jego imienia nazwano "Operację Legenda".

Burmistrzyni Chicago Lori Lightfoot i gubernatorka Nowego Meksyku Michelle Lujan Grisham, obie Demokratki, z zadowoleniem przyjęłyby pomoc federalną, gdyby miała ona pomóc lokalnym organom ścigania w działaniach policyjnych i utrzymania bezpieczeństwa publicznego. Obydwie odrzuciły wykorzystanie agentów federalnych do tłumienia protestów w Portland w stanie Oregon, twierdząc, że takie działania spotkałyby się z postępowaniem prawnym.

Reklama
Reklama

"Nie potrzebujemy wojsk federalnych, nie potrzebujemy tajnych agentów"  - napisała Lightfoot.

"Jeśli administracja Donalda Trumpa chce zantagonizować Nowych Meksykanów i Amerykanów autorytarnymi, niepotrzebnymi i niemożliwymi do wytłumaczenia represjami w wojskowym stylu, to nie ma żadnego interesu w Nowym Meksyku” - napisała Michelle Lujan Grisham w oświadczeniu. Z kolei Donald Trump ma nadzieję, że zdecydowana walka z przestępczością wzmocni jego pozycję przed listopadowymi wyborami prezydenckimi i rywalizacją z Joe Bidenem.

Jednak ta inicjatywa grozi wzrostem napięcia i zaognieniem i tak już trudnej sytuacji po zamordowaniu przez policjanta podczas interwencji Afroamerykanina George'a Floyda. Ta śmierć spowodowała gwałtowne protesty społeczne nie tylko w Stanach Zjednoczonych. Przeciwko brutalności policji protestowali mieszkańcy wielu miast na świecie.

Mimo to prezydent Trump kładzie nacisk na podejście policji i wojska do protestów po śmierci Floyda, chwaląc ich skuteczność.

- Czekamy, aż burmistrz Lightfoot oraz inni burmistrzowie i gubernatorzy zadzwonią do nas. Jesteśmy gotowi, chętni i zdolni do wejścia do ich miast z wielka siłą - powiedział Trump.

Przestępczość
"Poważny incydent" na lotnisku Heathrow w Londynie. Mężczyzna został aresztowany
Przestępczość
W noc przed szturmem na Kapitol Waszyngtonem miały wstrząsnąć eksplozje. FBI dokonało aresztowania
Przestępczość
Brytyjski raport: Władimir Putin odpowiedzialny za śmierć 44-letniej Brytyjki
Przestępczość
Atak piratów na gazowiec. Dziewięciu marynarzy porwanych, wśród załogi Polak
Materiał Promocyjny
Startupy poszukiwane — dołącz do Platform startowych w Polsce Wschodniej i zyskaj nowe możliwości!
Przestępczość
Była szefowa dyplomacji UE Federica Mogherini zatrzymana
Materiał Promocyjny
Jak rozwiązać problem rosnącej góry ubrań
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama