W minionym tygodniu złodzieje włamali się do rezydencji Tamary Ecclestone, córki byłego szefa Formuły 1. Ukradli stamtąd biżuterię wartą 50 mln funtów. Dostanie się do wartej 70 mln funtów, świetnie strzeżonej 57-pokojowej rezydencji, która pilnowana jest przez całą dobę nie tylko przez zewnętrzne patrole, ale i wewnętrzną ochronę, zajęło złodziejom zaledwie 50 minut.

Jak poinformował Scotland Yard, z mieszkania na Lowndes Square, które znajduje się około trzech kilometrów od rezydencji Ecclestone, skradziono  biżuterię o wartości sześciu milionów funtów. Do zdarzenia miało dojść dzień przed atakiem na dom spadkobierczyni byłego szefa Formuły 1. Służby twierdzą, że włamania nie są ze sobą powiązane, ale podkreślono, że śledczy „zachowują otwarty umysł”.

Kobieta, która w posiadłości mieszka wraz z synem powiedziała w rozmowie z „The Sun”, że wróciła do domu i odkryła, że drzwi do sypialni są zniszczone. Dodała także, że skradziono wartościowe zegarki. - Jestem absolutnie zdruzgotana - podkreśliła.

W związku z tymi włamaniami, nie dokonano żadnego aresztowania. Prowadzone jest dochodzenie.