Kompromis osiągnięty przez ministrów finansów Bruno Le Maire i Stevena Mnuchina oraz doradcę ekonomicznego Białego Domu, Larry Kudlowa przewiduje, że Francja zwróci tym firmom różnicę między francuskim podatkiem a planowanym mechanizmem będącym w przygotowaniu przez OECD. Kraje Grupy 20 powierzyły tej organizacji zadanie przygotowania projektu zmiany przepisów podatkowych firm działających w wielu krajach, obowiązujących od kilkudziesięciu lat. Szerokie wytyczne mają być gotowe do końca roku, będą podstawą do opracowania do końca 2020 r. szczegółowej umowy.
Francja wprowadziła od 1 stycznia podatek 3 proc. od obrotów za usługi cyfrowe wobec firm osiągających we Francji ponad 25 mln euro rocznie i 750 mln na świecie. Francuzi zapowiedzieli zniesienie go po wejściu w życie nowej międzynarodowej umowy o systemie podatkowym, nie czekając aż zostanie ratyfikowana.
Amerykanie uznali, że nowy podatek jest niesprawiedliwie wymierzony w Google, Apple, Facebooka i Amazona (GAFA). Firmy te księgują obecnie zyski w krajach o niskich progach podatkowych (Irlandia, Luksemburg) niezależnie od kraju pochodzenia tych zysków. Spór o podatek GAFA groził powstaniem nowego frontu w wymianie handlowej Unii ze Stanami, bo Donald Trump zagroził wprowadzeniem dodatkowego cła na mocne alkohole i wina z Francji.
Minister Le Maire rozmawiał z Amerykanami początkowo w swym rodzinnym domu na gaskońskiej wsi, następnie na kolacji w restauracji w Biarritz. — Doradca Trumpa powiedział, że propozycja jest OK. To wspólna propozycja dotycząca mechanizmu na tym etapie — powiedział informator Reutera. Projekt umowy przedstawiono następnie prezydentom obu krajów na szczycie G7.
- Przed Biarritz istniała realna groźba, byliśmy blisko uderzenia cłem we francuskie wina — powiedział teraz minister Le Maire w kanale tv LCI. — Po Biarritz ta groźba zmalała. Nie została całkowicie usunięta, ale maleje i będzie zależeć od pracy, jaką wykonamy z moim amerykańskim odpowiednikiem w najbliższych dniach — dodał.