W poniedziałek do aresztu trafiła Irina Gołosnaja, zastępca szefa Federalnej Służby ds. Regulowania Rynku Alkoholu (Rosalkoholregulirowanije). Urzędniczka oskarżona jest o machinacje i korupcję na dużą skalę. Nie pomogły prośby obrony urzędniczki, że cierpi na liczne choroby, musi opiekować się starymi rodzicami i ma nieposzlakowaną opinię. Sąd nie dał wiary argumentom obrony i aresztował Gołosną na dwa miesiące, informuje agencja Nowosti.
Według Komitetu Śledczego FR, który doprowadził do aresztowania Gołosnej, działania urzędniczki miały kosztować budżet państwa stratę co najmniej 58 mln rubli (3,54 mln zł). W jaki sposób? Otóż można powiedzieć, że nawarzyła ona sobie piwa, które teraz musi wypić.
Sprawa dotyczy bowiem dużego browaru. Zdaniem śledczych Irina Gołosnaja wiedziała, że zamontowane tam urządzenia, które mają przekazywać dane o produkcji do Państwowego Automatycznego Systemu Informacyjnego, nie odpowiadają wymaganym standardom. Pomimo to nakazała swoim podwładnym przygotować decyzję, że przyrządy są sprawne i zaplombowane. Pracownicy służby wykonali polecenie „z chęci przysłużenia się szefowej i karierowiczostwa”.
W wynika takich działań browar produkował piwo, nie kierując do systemu państwowego prawdziwych danych o wielkości produkcji. Zapłacił więc podatki niższe o co najmniej 58 mln rubli. Urzędniczka nie przyznaje się do winy twierdząc, że felernych przyrządów nigdy nie widziała. Tym niemniej po aresztowaniu podała się do dymisji.
niemniej po aresztowaniu podała się do dymisji.
W tym samym dniu, w którym aresztowano wiceszefową Rosalkoholregulirowania, policja zgarnęła też jej podwładnych, w tym szefa oddziału ds. kontroli licencji i warunków produkcji. A także pełniącego obowiązki szefa całej służby Siergieja Palcewa.