Nowy prezes Coca-Coli, James Quincey, zapowiadał rewolucyjne zmiany w firmie, które mają na celu dopasowanie produktów do zmieniającego się stylu życia, diety oraz preferencji smakowych konsumentów. I właśnie wykonał pierwszy duży krok, by spełnić te ambicje. 27 marca bieżącego roku na półki w Japonii trafił nowa odmiana popularnego napoju produkowanego przez koncern – Coca-Cola plus. Ma to być najzdrowsza alternatywa do klastycznej wersji napoju, jaką dotychczas stworzono.

Jak zachwala producent, nie dość, że do Coca-Coli plus nie dodano ani grama cukru, to jeszcze zawiera ona błonnik, który posiada liczne właściwości zdrowotne, m. in. redukuje ilość tłuszczu wchłanianego przez organizm oraz pomaga w utrzymaniu prawidłowego poziomu trójglicerydów we krwi. Dzięki temu Coca-Cola plus jest idealna dla osób na diecie – przekonuje firma w swojej reklamie emitowanej w japońskiej telewizji.

Czy rzeczywiście nowy napój gazowy jest esencją zdrowia i ma dobry wpływ na nasz organizm? Niektórzy są wobec tego sceptyczni, przede wszystkim dlatego, że jako substytutu cukry w Coca-Coli plus użyto dekstryny, które otrzymuje się podczas niezupełnego rozkładu skrobi lub glikogenu. Sam producent zastrzega również, że ze względu na właściwości napoju nie należy pić go w ilościach większych niż butelka na dobę.

Amerykański koncern chce najpierw sprawdzić, jak nowy produkt zostanie odebrany na japońskim rynku, zanim wejdzie z nim do innych krajów. Nie wiadomo jeszcze, czy i kiedy Coca-Coli plus pojawi się w Europie.