Polska stała się w ostatnich latach potentatem w tzw. reeksporcie, czyli eksporcie importowanych produktów. Wszystko dzięki temu, że jako duży rynek sprowadzamy więcej towarów niż mniejsze kraje i z mniejszym ryzykiem możemy kupować nieco większe ilości niż potrzebujemy. W efekcie tworzą się nadwyżki, które sprzedajemy za granicę po konkurencyjnych cenach – wyjaśnia Andrzej Gantner, Szef Polskiej Federacji Producentów Żywności, cytowany przez "Gazetę Wyborczą".

Tym samym staliśmy się w regionie jednym z kluczowych eksporterów takich egzotycznych produktów, jak herbata, kawa, kakao, cytrusy czy ryż.

Polska jest również trzecim największym w Unii Europejskiej przetwórcą i reeksporterem ryb. Specjalizujemy się przede wszystkim w handlu łososiem, który zajmuje aż 60 proc. całego krajowego rynku ryb, wartego 10 mld euro. Głównym dostawcą łososia do Polski jest Norwegia, z której rocznie sprowadzamy ok. 150 tys. ton tej ryby. Zaledwie 10 proc. z tego trafia na rynek wewnętrzny, a 90 proc. sprzedajemy za granicę.