Czarna seria myśliwców MiG-29. Kolejna tragedia w Polsce

Wojskowy samolot MiG-29 rozbił się w poniedziałek w lesie w okolicach miejscowości Drgicz pod Węgrowem na Mazowszu. Pilot zdołał się katapultować.

Aktualizacja: 04.03.2019 15:05 Publikacja: 04.03.2019 14:52

MiG-29

MiG-29

Foto: Wikipedia, fot. Sunburn1979

Według informacji ppłka Marka Pawlaka rzecznika Dowództwa Rodzajów Sił Zbrojnych dla TVN24 lotnik został odnaleziony i poddawany jest badaniom w wojskowym szpitalu przy ul Szaserów w Warszawie. Jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. 

Wojsko nie ujawnia szczegółów wypadku, wiadomo jedynie, że maszyna odbywała lot kontrolno- pomiarowy, a za sterami samolotu siedział doświadczony pilot z ok. 1200 godzinami nalotu.

To już trzeci w kolejnych latach wypadek z udziałem samolotów rosyjskiej konstrukcji eksploatowanych od 30 lat w Siłach Powietrznych RP.

To już kolejny wypadek z udziałem samolotów rosyjskiej konstrukcji eksploatowanych od ok. 30 lat w Siłach Powietrznych RP.

Do poniedziałkowej katastrofy według nieoficjalnych informacji miało dojść krótko po starcie maszyny z lotniska w bazie lotnictwa taktycznego pod Mińskiem Mazowieckim.

Badania nie ustaliły przyczyn

- Jeśli w trzech kolejnych latach tracimy trzy maszyny MiG-29, a w zeszłorocznej katastrofie pod Pasłękiem zginął doświadczony pilot, można mówić o tragicznej serii polskich maszyn konstrukcji Mikojana i Guriewicza - mówi Bartosz Głowacki, ekspert lotniczy pisma „Skrzydlata Polska”. Pierwszy wypadek, który zapoczątkował pechową serię, miał miejsce w końcu 2017 roku, na podejściu do lądowania również pod Mińskiem, niedaleko Kałuszyna na Mazowszu. Po poprzednich wypadkach dowództwo sił powietrznych na wiele miesięcy wyłączało bojowe migi z eksploatacji. 

Komisja Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego do tej pory nie podała do publicznej wiadomości, jakie były oficjalnie przyczyny tragicznych zdarzeń w 2017 i 2018 roku.

Samoloty myśliwskie MiG–29 eksploatowane w Siłach Powietrznych RP już od trzech dekad i mają wśród pilotów i ekspertów opinię maszyn bezpiecznych.

- Z pewnością świadczy o tym fakt, iż brak w historii eksploatacji myśliwców konstrukcji Mikojana i Guriewicza zbyt wielu takich tragicznych wydarzeń jak to pod Pasłękiem. A Rosjanie wyprodukowali ponad 1600 maszyn tego typu, obecnie wciąż pełnią służbę w lotnictwie bojowym kilkudziesięciu krajów – mówi Bartosz Głowacki ekspert lotniczy pisma „Skrzydlata Polska”.

Głowacki przypomina, że jesienią 2017 roku w lesie pod Kałuszynem, w czasie podejścia do lądowania na lotnisko w Mińsku Mazowieckim, rozbił się jeden z migów, ale szczęśliwie pilot ocalał. W fachowej prasie spekulowano, że do nieszczęścia doprowadził raczej błąd ludzki, a nie awaria maszyny.

Służba w NATO i pod nadzorem WZL

Jerzy Gruszczyński, b. pilot wojskowy i redaktor naczelny pisma Lotnictwo Aviation International, nie chce snuć domysłów, co było przyczyną ostatniej katastrofy pod Węgrowem, w której samolot został kompletnie zniszczony. - Zapewne jak zawsze w tego typu przypadku do nieszczęścia doprowadził złożony splot różnych okoliczności – twierdzi. Zdaniem eksperta blisko trzydziestka polskich myśliwców MiG-29 od lat już jest serwisowana i remontowana w krajowych Wojskowych Zakładach Lotniczych w Bydgoszczy (płatowiec) i podwarszawskiej Zielonce (silniki). Kompetencje naszych firm są w tym zakresie niekwestionowane, oferują one nawet eksportowe usługi. W Polsce przeprowadzono także modernizację maszyn i dostosowanie systemów identyfikacji „swój – obcy”, a także łączności do standardów NATO, tak aby samoloty mogły operować i praktycznie współdziałać z sojusznikami w przestrzeni powietrznej północnoatlantyckiej koalicji. 

- Jest tylko jeden problem: polskie migi mają po trzydzieści lat, pochodzą z różnych źródeł: bezpośrednich zakupów w Moskwie w latach 80., z późniejszej wymiany (za śmigłowce Sokół) - od armii czeskiej i darowizny (10 sztuk nabytych za symboliczne 1 euro) od niemieckiej Luftwaffe, pochodzących z zasobów b. NRD.

- Taki wysłużony sprzęt po przejściach ma prawo czuć się zmęczony – mówi Bartosz Głowacki.

Według informacji ppłka Marka Pawlaka rzecznika Dowództwa Rodzajów Sił Zbrojnych dla TVN24 lotnik został odnaleziony i poddawany jest badaniom w wojskowym szpitalu przy ul Szaserów w Warszawie. Jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. 

Wojsko nie ujawnia szczegółów wypadku, wiadomo jedynie, że maszyna odbywała lot kontrolno- pomiarowy, a za sterami samolotu siedział doświadczony pilot z ok. 1200 godzinami nalotu.

Pozostało 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Biznes
Skarbówka ściągnęła z TVN wysoką karę KRRiT za reporaż o Karolu Wojtyle
Biznes
Sieci 5G w Polsce zrównały zasięg
Biznes
System kaucyjny zbudują sprytni, a nie duzi, gracze
Biznes
Praktycznie o przyszłości otwartego oprogramowania. Konferencja Open Source Day 2024 już 18 kwietnia
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Biznes
Są unijne kary za łamanie sankcji wobec Rosji. Więzienie i ogromne grzywny